to jakieś żarty, a nie afterparty…


dawnymi czasy miałam taką małą świecką tradycję. otóż rok w rok po paradzie równości 

dziarsko szłam na after i tańczyłam przez całą noc, aż do bladego świtu. 
potem myliłam autobusy i połowę drogi do domu pokonywałam pieszo.

a teraz proszę:


afterparty po paradzie równości 1500 metrów

siedzę na murku na dziedzińcu w 1500metrów, przez słomkę piję drinki i patrzę sobie na młodzież…

potańczyłabym, ale wydaje mi się, że jestem za gruba. więc sami rozumiecie.

afterparty po paradzie równości 1500 metrów

Magdusia, Córa Szatana, pali mroczne papierosy i równie mrocznym wzrokiem toczy po zgromadzonych…

afterparty po paradzie równości 1500 metrów

jedynie Quentinek nie poddaje się obowiązującej blazie i beztrosko cieszy twarz. oto widzicie przed sobą fenomen – to niesamowite, ale rok w rok dokładnie o tej godzinie, o której parada rusza ulicami stolicy, ten oto Quentinek zaczyna być straszliwie zajęty i absolutnie nigdy nie może do nas dołączyć, gdyż przykładowo wekuje pomidory do słoików przywiezionych przez ciocię, nagrywa dla babci na video mszę za papieża lub finalizuje na allegro licytację dwunastu doniczek zdobionych techniką dekupażu. więc sorry. sami se maszerujcie, pojawie sie dopiero na afterku, baaaj!

afterparty po paradzie równości 1500 metrów

a na afterku, wiadomo:  – no czeeeś, cześ… buziaczki! gdzie szliście? my za drugą platformą! no to buziaczki!

afterparty po paradzie równości 1500 metrów

– oboże, bożenka… – myśli sobie Zaz – gdybym była tak chuda, jak nie jestem, to zaraz bym ruszyła do tańca… a tak, to moge tylko runąć. dupą w dół.

afterparty po paradzie równości 1500 metrów

– Cześć, Zaz. Masz wielką dupę, to na niej siedź. Może ciasteczko?

afterparty po paradzie równości 1500 metrów


– To ja już może pójdę do domu. Do zobaczenia za rok!









komentarze ze starego bloga zazie-dans-le-metro.blog.pl









Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x