projekt 365 dni w obiektywie (14)

długi deszczowy lipiec. anomalie pogodowe i patologie modowe.
parasolki z szerburga i peleryny od donny karan.



oraz Kumok, który – podjadłszy obficie – zaczyna ryć w kanapie, przekopując się do Narnii,
a następnie wymiotuje i traci przytomność. dalsza część scenariusza jest powszechnie znana –
wpadamy w histerię i pędzimy przez całą Warszawę do weta. makijaż spływa mi razem z łzami w gabinecie.




14-07-2011


Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x