strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
najpierw trzeba się ponapierniczać piąsteczkami:
potem coś przekąśić…
o poranku wpiernicza się także biały ser. mordą rzecz jasna.
z mordą upapraną białym serem sępi się o resztę. o cokolwiek. nawet o czarną kawę bez cukru.
a potem się leży z zagrypioną matką i jest się bardzo, ale to bardzo zajętym
bo chies musi wtedy porozmyślać na tematy ważkie i wszelakie
cały świat jest na głowie chsa…
to dlatego mopsy tak dużo rozmyślają….
jezu jakie one sa cudne. i te wielkie oczy…
ech;)
Hahaha, cudowny pojedynek gigantów:D
Szybkiego powrotu do formy Zaz!
Oj tak! Potwierdzam – mopsiur nie odstępuje na krok, a szczególnie w chorobie! Zresztą im to jest na łapę, pościel, poduchy, przysmaki, pieszczochy, drzemka, kochająca mama obok… cóż więcej im potrzeba? Tylko czasami, gdy kichniesz/kaszlniesz mopsik podnosi łebek i patrzy na ciebie z wyrzutem i pretensjami w ogromych oczkach mówiących „Mogłabyś ciszej?!” Też tak masz? :)
Zdrówka życzę, ale może dopier jak te mrozy zelżeją, póki co … zazdroszczę łóżka i towarzystwa ;)
haha, idealnie opisana scena!!! u nas dokładnie tak samo.
tyle że ja nie wytrzymuję już leżenia w łóżku…. :(
I znów demotywujący obrazek na początek dnia ! ;p
Proszę szybko zdrowieć i prosimy o zdjęcia szalejącego K&M na śniegu ! :D
Pozdr. !
Kumok i Miszur szalejące na śniegu??? muszę Cię rozczarować :( na śnieg, to one w życiu nie wejdą! Kumok od razu dostaje skurczu łapek i przewraca się na bok :(((
Ehhh…. ;/
No dobra, to zadowolę się chociaż szalejącymi M&K po salonie :D
Jeszcze raz dużo zdrówka !
Szybkiego powrotu do zdrowia Zazie. A mopsiki po prostu pięknie się Tobą opiekują :)
A nie rzygają po białym serku, bo moja Pumba zawsze jak jadła to zwracała później…więc jej w ogóle już nie daję. Żołądek dorosłego psa zazwyczaj nie trawi białka mleka.
dzięki :)))
no u nas kulfony kochają nabiał! nie dostają go zbyt często, ale Kumok to aż się trzęsie na widok twarogu, serka Danio, Actimela czy Activii :)) Miszur z kolei woli warzywa i owoce :>
To dobrze, że nic im nie jest po serku. Hihi każdy mops jest jednak inny. Moja Pumba też by wciągnęła serek ino mig, ale niestety później zawsze kończyło się to tak samo. Za to jajko gotowane to jej wielka miłość, nawet większa niż Pańcio ;) Kiedyś jak wrócił z pracy i Pumba akurat chwilę wcześniej dostała jajo na kolację, to nawet się z nim nie przywitała :P
Nie boisz sie,ze je zarazisz???Zycze szybkiego powrotu do zdrwowia!:***
PS Polecam BIOSTYMINE na wzmocnienie odpornosci (tez chorowitek jestem straszny :( )
Freya, niestety z mopsem nie da się inaczej. one nie odstępują człowieka na krok, a odizolowane ode mnie strasznie kwiczą :(( chyba rozejrzę się za tą Biostyminą ;) dzięki :)