strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
oto moje dwa największe skarby – po 10 kg każdy:
cieplutkie, mięciutkie, pachnące mopsikiem i chrupeczkami…
niegrzeczne jak jasna cholera i czterdziestu rozbójników!
przynajmniej dwa razy dziennie muszą się pokotłować, żując nawzajem swoje uszy i okładając się piąstkami po ryjach
szczególnie Kumeczek kocha sporty kontaktowe i nieustannie prowokuje Miszura do walki wręcz
Kumciu uwielbia być przez Miszura podgryzana, czochrana, szarpana, turlana i miętoszona
Kumeczek jako alfa-beta mopsiego stada z radością przyjmuje wszystkie Miszurze wurazy uznania, oddania i miłości
tak mniej więcej do 23.00, bo potem to już chce mieć święty spokój
– Święty spokój, słyszałaś?!
no ale jak tu Kumok ma mieć święty spokój, kiedy oddano jej pod opiekę dwa prosiaki…
oraz małą świnkę bez oka i połowy mózgu…
Miszur ze smarkiem z nosa. tęskni na kanapie za Kumeczkiem.
– Nie zbliżaj się, zasmarkany ryju!
– Kumeczek, ale my ciebie kochamy!!!
– ojajebie… – westchnęła Kumeczek.
tymczasem małe świnie już się moszczą i mlaskają przedsennie…
Nindża już się kiwa, przechodząc powoli w fazę REM
no i dobranoc. się pospały.
drobne przetasowania interpersonalne. Miszur wypadł za burtę oraz z kadru.
ale już jest – już się wpierniczył i wkokosił.
no i płyną sobie senną mopsią łódeczką…
szczęśliwe, chrapiące i ciepłe….
Piękne mopsy cztery. (posiadacza mopsa jeden).
Mała świnka bez oka I połowy mózgu:)Boskie są te wszystkie świnki.
Usmialismy sie jak dwa mopsy ;)
łomatkoboskoczenstochosko!!!
Cudne są wszystkie 4 świnki. Z opowieści obrazkowej uśmiałyśmy sie z moją Olką do łez:)))))
Dziękuje Ci zazie!!!
ojacieee…! 4 paróweczki, toż to anielski widok!:) a jaki chrap na 4 głosy musi być!
U nas na działeczce ostatnio prócz idy były 2 shihtzaki. brat i siora. siora siedzi przy płocie, idzie kundelek drogą, brat za siorą łypie wytrzeszczonym okiem..” tylko spróbuj się zesrać kundlu…” po czym kundelek bidny nie świadom zagrożenia zaczyna podszczekiwać, a brat ujadając wściekle pragnie płaskim pyskiem z żądzą mordu w oczach wygryźć siatkę i iść bronić honoru siory. Ida w tym czasie siedzi grzecznie na naszym trawniku i okazuje swoje zdziwienie przekrzywieniem łepka w jedną stronę, wytrzeszczem jednego oka, wystawieniem lewego dolnego kła i krótkim gardłowym hrhr na wdechu.
:)
JJAAAAAAAAACIE, zzzzzzWINRARowane MOPSIĄTKA :))))) CUDNE!
a bułczan ma kuku w oczko znowu?
kurczę, sama mam w domu dwa mopsie larwiątka, a i tak się stęskniłam za ochocką ekipą :) zwłaszcza za pocałunkami kumcia-królewny snieżki :)))
smrodne mopsie całuski od mani i malinki!
ojajebie :))))
Jeszcze do niedawna nie wierzyłam że takie psy naprawdę istnieją, myślałam że sama sobie je skonstruowałaś, ale wczoraj zobaczyłam prawdziwego mopsa na spacerze. Aż się obejrzałam. A tu dziś zdjęcia kolejnych dwóch. Zaskakujące…
Boska ta opowiastka!!!
Kumeczek mistrz!
oj cudna opowiastka :-))) no boska wręcz!!!
Witam, dawno nie komentowałam, bo mam podobny dołek życiowy jak Ty Zazie, czasem ze względu na przyczyny a czasem i bez przyczyny… ale mopsy są lekiem na całe zło…robi się cieplej w duszy i znów chce się cokolwiek zrobić :)
Cóż warty byłby świat bez naszych braci mniejszych ;))
marjanek, te fotografyje dowodzą że wam dzieci powinnyśmy zostawiać dużo częściej! :)
nawet mnie nie fkurviaj ;>
O ja, boskie, to ja z jednym mopsem naprawdę nic nie wiem :P
piękne :))))))
Normalnie nie wierzę, prawdziwe zwierzęta stadne :-)
ech, ja kocham te płaskie mordy i parówkowe cielska :)))
Ależ słodkie parówy! :)))
Hehe super:)))). Rozczulają mnie takie zdjęcia. Szkoda, że moje kocię jest antyspołeczne i nie toleruje swojego gatunku, nie wie co traci…
No popłakałam się ze śmiechu, jak zwykle zreszta :DDDD Mówiłam ja, właścicielka buldożka francuskiego o imieniu Gucio.
Zdjęcie pod tytułem : ” Nie zbliżaj się, zasmarkany ryju ” jest najlepsze ;)
jak bym nie wiem jak się starała to moje stwory nie chcą tak pozować jak wasze.
Jestem zrozpaczona.
Chyba se strzele ryja a’la Mopsa
„ojajebie” :D
uśmiałam się. one tak same się zdecydowały leżeć razem, czy jak zwykle biłaś je kijem?
cudnie to wygląda. słodkie prosiaki. i uwielbiam naburmuszone miny Kumoka :)
no właśnie same z własnej nieprzymuszonej woli się tak upchały, upakowały i zzipowały ;) typowe dla mopsów – w kupie i w ciepełku raźniej ;P
i jeszcze chciałam zapytać czemu tak ubliżasz Syrence.
marjan samą prawdę mówi i stwierdza stan faktyczny, dziecko nie ma lewej części mózgu. co dziecku w niczym nie przeszkadza, jak na marjanowych relacjach widać:) mówiłam ja, dumna Matka.