między słowami. poza słowami. bez słów.

komunikuję się ze światem, pisząc bloga. nie sądzę, by ktoś miał cierpliwość wysłuchiwać mnie osobiście, twarzą w twarz.
albo raczej inaczej – nie sądzę, bym ja miała cierpliwość opowiadać komuś o sobie.
na blogu robię to mimochodem, bez gwarancji, że ktokolwiek to przeczyta, a tym bardziej zrozumie.





czasem po prostu muszę się wygadać. tak po prostu, sobie a muzom.
nie jeżdżę pociągami, nie zaczepiam przygodnych osób w parku czy na ulicy.
tak naprawdę nie chce mi się otwierać ust, by mielić słowa i układać je w zdania.
nie lubię odbierać telefonów. chcę milczeć.


może to taki czas. może to minie. a może nie. może naprawdę moja głowa pochłania mi całą moją życiową energię. albo i nie.

 

 

najbardziej lubię rozmawiać z moimi psami. Miszur tylko słucha, ale Kumeczek… Kumeczek rozumie wszystko.

 

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Alex

Nie każdy musi być w nastroju „przysiadalnym” ;-) I chwała Bogu ;]
Milczeć też trzeba umieć ;]

Nippon Queen

Zaz, jesteś oryginalną, dziwną i pełną uroku Dziewczyną… Nie staraj się być inna niż jesteś. Nie ulegaj presji bycia „łatwiej przyswajalną” ani „bardziej kontaktową”. Nie wszyscy Cię lubią. I nie wszyscy polubią. Nie wszyscy są w stanie Ciebie znieść Twoją intensywność i strawić Twoją inność. Ale niech to nie ma dla Ciebie żadnego znaczenia. Masz swój świat, a to jest rzadkość. Pielęgnuj go i chroń. Słowo? :)

zakurzona

Mnie tylko dziewczyny (Bronisława i Rudosława)rozumieją. Pączek i Chojrak są z Marsa.

Ann

Internet to dobra forma „wygadania się”. A zwierzątka są z kolei świetną terapią. Nawet najgorszy humor mija, w momencie, gdy ukochane futro kładzie się nam kolanach:).

futrzak

mój kot też mnie rozumie. rybki mniej.

Salma

A próbowałaś gadać z kwiatkami? Nie? To nie próbuj, nie rozumie toto nic.

futrzak

a podobno jak się nie mówi do kwiatów to nie rosną.

Salma

Moje rosną, a nie gadam z nimi, jestem obrażona, bo nie rozumiom chwasty co mówię.

Salma

W realu nie wywnętrzam się, nie opowiadam co boli. Jak jest źle to ryczę pod prysznicem, bezgłośnie, a jednocześnie tak, że gardło boli… Lubię wyrzygać się w necie, w miejscach, w którch jestem anonimowa. Bliskim nie zaprzątam sobą głowy…

wrobel

a ja kiedyś, kiedyś zaczepiałam i mówiłam. słałam też listy do urzędów czy instytucji wylewając swoje żale. uznałam, że jestem tak porąbana a moje życie to absurd, że czemu nie :)
na szczęście mi przeszło, se zawęziłam świat do bardzo bliskich mi osób i żyję spokojnie, czasem tylko życiowe trolle sobie o mnie przypominają i postanawiają kąsać. a mi się coraz mniej chce szczekać :)

Scroll to top
10
0
Would love your thoughts, please comment.x