Większa
Niż mysikrólik
Radość mysikrólika.
(John Wills)
zasada jest prosta: ciało nie jest w stanie pomieścić w świecie więcej niż 100% samego siebie.
żadne nadwyżki nie wchodzą w grę. zwłaszcza gdy ktoś jest gruby i niejako poprzez wymuszenie
bezprawnie wykorzystuje wszelkie przyznane mu limity, bonusy i ekstrasy ciało-przestrzenne.
jeśli taki ktoś ma depresję, to pół biedy, bo wtedy kuli się w sobie, zaciska i próbuje zniknąć,
zajmując tym samym o wiele mniej miejsca.
natomiast tenże gruby osobnik, tymczasowo i o dziwo nie mający depresji, zaczyna zachowywać się
jak świeżo przebudzony niedźwiedź wiosenny – i dalejże się prostować, rozciągać, prężyć,
ziewać w różnej tonacji, rozpościerać ramiona, mruczeć z zadowoleniem, donośnie jodłować
i generalnie robić wiochę – jak zwykłe bydlę pośród leśnej ciszy i harmonii wszechświata.
gruby jest wesoły. chce śpiewać piosenki i tańczyć na ulicy. gruby idzie na całość.
jest grubo.
I’m a hot air balloon that could go to space
with the air like I don’t care, baby, by the way
Because I’m happy…
Come along if you feel like a room without a roof
Because I’m happy…
Clap along if you feel like happiness is the truth
Because I’m happy…
Clap along if you know what happiness is to you
Because I’m happy…
Clap along if you feel like that’s what you wanna do
no i co tu dużo mówić – nagle robi się grubego za dużo.
dużo za dużo. za głośno. za mocno. za bardzo.
i wtedy trzeba coś z tym zrobić. choć na chwilę.
czyli go na przykład przeziębić i rozchorować.
prawie jak depresja.
akurat wtedy, gdy gruby osobnik ma robić najfajniejsze rzeczy w tym sezonie i cieszy się na to jak dziki.
oprócz tego, że chce umrzeć na katar i ból zatok.
po południu kładzie się w ubraniu do łóżka, śpi, poci się i majaczy, gadając na głos Sydowi
bzdury w stylu: – przygotowuję referat pt: „Zmysły a kinetyka i paratetyka”.
WTF is paratetyka?!
poza tym: jest malutki, biedniutki i nikt go nie kocha…
ojojoj. cała ja.
Jak Pharell Wiliams, to Despicable me ;) słucham już miliardowy raz w tym tygodniu, jakby nie było z przymusu, az zaczęłam widzieć świat na żółto. Nie wiem, jak to się ma do kinetyki i tego drugiego, ale co tam.
Hej, dziewczyno, w końcu wrzuciłam zdjęcia z Twoimi oczami :) (Rychłowczas..)
http://asloska.blogspot.com/2013/11/fink.html
Co??? Kto, że niby nie kocha??Kocha kocha. :)
(Na zatoki imbir, chili i czoseczek ;-))