krok w tył. albo lepiej trzy. pięć. osiem. piętnaście. dwadzieścia dwa.

Words are flowing out like endless rain into a paper cup
They slither while they pass, they slip away across the universe
Pools of sorrow, waves of joy are drifting through my opened mind

[Fiona Apple, Nothing's gonna change my world]

 

Refleksja podsumowująca miniony tydzień jest taka,
że jednak bezpieczniej się czuję, kiedy mam depresję.
Jestem wtedy grzecznie wycofana, kulturalnie przyblokowana
i dyskretnie milcząca.
Nie ma obaw, że powiem za dużo, wypiję zbyt wiele,
chlapnę coś ozorem bez opamiętania,
obrażając niechcący połowę towarzystwa,
dupą stłukę wazon, drapieżnie opróżnię lodówkę
lub nadepnę komuś przypadkiem na bolący odcisk.

Nie ufam sobie, gdy jest mi zbyt dobrze.
Tak samo jak nie wierzę sobie, gdy jest mi zbyt źle.
Chyba najlepiej jest się po prostu zamknąć, przeprosić
i wycofać na z góry upatrzone pozycje.

shutup

 

 

 

 

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x