idzie nowe

apdejt z października 2020:  a jednak – jak zwykle – zmieniłam zdanie. archiwum pozostaje otwarte!


Po 18 latach uporczywego uprawiania zwierzeń w internecie – tu, na blogu Zazie – postanowiłam, że nadszedł czas, by dorosnąć i ostatecznie zamknąć za sobą przeszłość. Zbliżają się moje 42. urodziny, rozpoczyna się nowy rok numerologiczny – dlatego większość moich osobistych zapisków z tych kilkunastu lat blogowania została zabezpieczona hasłem i przeniesiona do archiwum. Wyjątkiem są tu historie z mopsiego życia Kumoka i Miszura, lalkowe foto-opowiastki oraz część notek związanych z odchudzaniem. Reszta moich zapisków przechodzi „ad acta” i uprzedzam, że nie ma szans, by uzyskać do nich hasło i nadal móc je czytać. Jestem w trakcie pisania książki, więc za jakiś czas zaproszę Was do lektury tej osobliwej fikcji na faktach. Tymczasem blog Zazie nie kończy swojego żywota. Niebawem pojawią się nowe notki, bo przecież życie cały czas się dzieje i wydarza.

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ola

czekam na książkę!!! Pozdrawiam!

Karcia

A czy książka to będzie zbiór notek z bloga? Czy tak jak piszesz „fikcja” czyli co, powieść? Ja bym chciała mimo wszystko przeczytać na papierze wpisy zebrane z bloga, bo 18 lat blogowania to jest chyba rekord przynajmniej na polskie warunki

Marianna Bompke

Wielka szkoda. Lubiłam wracać do Twoich notek, ten blog to kawał dobrej literatury. Rozumiem oczywiście, że masz pełne prawo do tej decyzji, ale czuję że coś mi odebrałaś. Trzymam kciuki za książkę.

Seronility

Zawsze się zastanawiałam, jak udało Ci się przez lata tworzyć tak kapitalnego bloga. Pisać tak szczerze, konsekwentnie i niepowtarzalnie. Chciałabym się tego nauczyć! Może powinnaś przeprowadzić jakiś kurs blogowania? ;)
Tak czy inaczej wykonałaś kawał dobrej roboty – z której efektem masz prawo zrobić, co tylko zechcesz. Zwłaszcza, że za budulec posłużyło Twoje życie.

Cieszę się, że zostawisz notki tematyczne. Szczególnie mopsy i lalki są mi bliskie :) powoli wyczołguję się z piekła odchudzania, chociaż kto wie, czy ostatecznie i na jak długo.

Trzymam kciuki za książkę – pewnie będzie równie wyjątkowa, co ten blog!. Sama zmagam się od dłuższego czasu nad swoim potencjalnym debiutem. Niesamowite, jak umysł rozkwita dzięki kreatywnemu pisaniu. Nawet pomimo tych wszystkich językowych potknięć, dziur fabularnych i scen, które nie chcą się napisać.

Basia

Czekam i kupię :)

Greta

No nareszcie! Chwała temu, kto Ciebie zmobilizował do pisania książki!

Aga K.

Dzięki, że pozwoliłaś być ze sobą wtedy. Rozumiem dobrze potrzebę zamknięcia drzwi. Dawne ja to jednak coś bardzo intymnego, nawet jeśli się takie nie wydawało, gdy się nim człowiek dzielił.
Ja kilka lat temu zmieliłam w niszczarce wszystkie swoje papierowe dzienniki (25 zeszytów). I jestem zadowolona z tej decyzji, tamta dziewczyna już nie istnieje.
Czekam na książkę, czekam na nowe i trzymam kciuki za Ciebie!

Taleyah

Czekam z niecierpliwością ❤️

Scroll to top
8
0
Would love your thoughts, please comment.x