strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
13 lat temu – 18 stycznia 2009 – przyszło na świat moje Serce, moje Szczęście, moje Wszystko.
❤️ Moja Kumok ❤️
Kumocza Mama Smoczyca i najwspanialsze dzieło jej życia – Kumok ❤️
Jakie to było słodkie niebożątko:
To święto będę obchodzić do końca życia, do końca świata… Z każdym rokiem kochając Kumoka coraz mocniej ⭐
Tego dnia, gdy gdzieś w Łodzi urodziła się Kumok – na mnie w Warszawie z „jasnego nieba” dopiero co poukładanego na nowo życia – po bolesnej zdradzie dalej wymienionej – spadła Syd, a raczej zapukała z walizkami do drzwi mojego mieszkania. A ja… a ja głupia weszłam po raz drugi do tej samej rzeki, nie widząc, jak gruby sznur kręcę sobie na szyję.
Wiele lat później zrozumiałam nie tylko to, jak wielki to był mój błąd życiowy, ale także to, że Kumok stała się na czas trwania tego toksycznego związku moim wybawieniem, moją nadzieją, magicznym depozytariuszem całej mojej życiowej energii i ekspresji, którą ukryłam przed Syd, lokując ją w tej cudownej Mopsiej Istocie.
Dzień po tym, jak Syd wylądowała z tobołami na mojej głowie, poszłyśmy do Planu B, gdzie zakochałam się w szczeniaczce-buldożce Zuzi…
i pierwszy raz w życiu przemknęło mi przez myśl, że fajnie byłoby mieć psa…
strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
Obserwuj Mopsiki Zazie:
