Od gruboty ciała i anoreksji ducha ocal mnie, Magiczna Strzykawo!

A cóż to za wspaniały Gruby Karakan wychynął ze swej nory o tak wczesnej porze?

To Zazie o 5:20 popiernicza do Warszawy celem poddania się badaniom na grubotę ciała i anorektyzm ducha!

 

a tutaj już Dzielny Pacjent w wersji (1) KOZAK:

„Dawaj pan te gastroskopie bez narkozy! Przecież ja za dzieciaka to gastroskopie na śniadanie łykałam!” 

 

oraz w wersji 2:

„OKURWA, OBOŻE Japierdolę, co za koszmar… Dzieci PRL-u to jednak były ze stali, niezniszczalne małe skurwysyny!”
Zawsze powtarzam, że z wiekiem to człowiek delikatnieje. Psychicznie także. A może przede wszystkim.

A teraz słuchajcie, szybka sonda, bo muszę zdecydować: Kto z Was miał kolonoskopię i czy na serio nie da się tego znieść na żywca w znieczuleniu miejscowym? Narkoza naprawdę jest konieczna? Bo w sumie bardziej się boję narkozy niż badania.

 

Po badaniach krwi, gastroskopii, echu serca, usg jamy brzusznej i żył kończyn dolnych – zostałam wstępnie zakwalifikowana do operacji bariatrycznej, z zastrzeżeniem, że mam 3 miesiące na ogarnięcie galopującej anemii.

A póki co mam się odchudzać z Saxendą i Metforminą.

 

Od gruboty ciała i anoreksji ducha ocal mnie, Magiczna Strzykawo! 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x