Znak od Kumoka

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

 

 

Po raz pierwszy przyśniła mi się dzisiaj Kumok – bardzo przelotnie i niewyraźne, ewidentnie była czymś zajęta i zaaferowana, jak zwykle zresztą za życia. A potem w tym śnie umarła i ja w panice – sama! – zaczęłam ją operować. I w końcu ożyła, ale zerwała się i gdzieś pobiegła. Potem zadzwoniła do mnie koleżanka, że wypożyczyła książkę z biblioteki i między stronami znalazła kartkę z wiadomością – dla mnie od Kumoka:  w Kotlinie Kłodzkiej czeka na Ciebie czarny pies…

CO…? CO…? – krzyczałam w słuchawkę spanikowana, a ona spokojnie powtórzyła: w Kotlinie Kłodzkiej czeka na Ciebie czarny pies… Ta kartka jest od Kumoka. Muszę kończyć, pa!

*   *   *

– W Kotlinie Kłodzkiej czeka na Ciebie czarny pies… – dźwięczało w mojej głowie po przebudzeniu. Kompletnie tego nie rozumiałam, ale byłam tym snem tak poruszona i szczęśliwa! Od wielu tygodni prosiłam Kumoka, żeby dała mi jakiś znak, przyśniła się, cokolwiek… I w końcu, nareszcie. Mniejsza o to, że tego nie rozumiem! :)

Ale i tak dziwnie, prawda?

Myślałam o tym, robiąc kawę i potem na spacerku z Misiem Miszurem.
Napisałam do Marcina, który od kilku dni był u swojego Taty w Dusznikach Zdroju, które jakby nie było leżą na ziemi kłodzkiej ;)

 

– Marcin, śniło mi się, że w Kotlinie Kłodzkiej czeka na mnie czarny pies.

Jaki pies?

– Nie wiem, Kumok mi przekazała, że to jakby od niej? Nie wiem. Dziwne. A co robisz?

Właśnie idę do wujka Edka. Przedwczoraj przybłąkał się do niego pies, chcę go zobaczyć

– Jaki?

Jakiś nieduży, nieśmiały, przyczaił się pod przyczepą

– Jezu, Marcin… Jakiego koloru?

Czarny!

 

[ i po kwadransie wysyła mi to zdjęcie]

 

– Marcin, to on! To ten pies od Kumoka! Możesz podejść bliżej i pogadać z nim?

– Nie chcę go spłoszyć, jest nieśmiały. Ale Edek zrobił mu budę i ma nadzieję, że się oswoi i zostanie

– A może przywieź tego psa do Pruszkowa?

Nie ma szans, to jest dziki podwórzowy pies. A poza tym Edek go chce! Więc i tak zostanie w rodzinie.

– Podejdź do niego i pogadaj!

– On nie chce gadać, uszanuję to. Potrzebuje czasu, patrzy na mnie z daleka

– Powiedz mu, że jesteś od Kumoka. Zapytaj, czy zna Kumoka! Powiedz, że jesteś od Kumoka, wyślij mu to telepatycznie

– Powiedziałem mu, że wszystko OK i że Kumok go pozdrawia. Czułem, że bardzo się boi, ale teraz chyba trochę odpuściło.

– Marcin, ale czujesz to…? To jest znak od Kumoka!

– Wiem, czuję to. Ciekawe, że ten pies pojawił się dokładnie wtedy, kiedy tu przyjechałem. Zupełnie jakbym go przywiózł. Edek go nazwał Pies Wacek.

– Zapytasz kart, kim jest Pies Wacek?

– Jest posłańcem, zobacz!

– A co go łączy z Kumokiem?

– Dwa psy pod Księżycem, Wacek i Kumok lizali tę samą nocną rosę…

– Marcin, a może my jednak powinniśmy wziąć psa Wacka do siebie?

– Nie, u Edka mu będzie dobrze.

 


 

A wieczorem przypomniałam sobie coś, co sprawiło, że dostałam gęsiej skórki…
Gdy prawie rok temu Marcin przesyłał Kumokowi energię na odległość, korzystał z pomocy… czarnego psa

Jeśli pytacie, czy wierzę w magię, to tak. Wierzę bardzo mocno.
I w to, że Kumok właśnie dała mi znak z zaświatów.

 

 

 

 

 

strona główna > codziennik > mopsy  > kumokmiszur > czuczu

Obserwuj Mopsiki Zazie:
 
Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ola

Co z tym psem teraz? Niezwykła historia i krzepiąca

Scroll to top
2
0
Would love your thoughts, please comment.x