strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
nienawidzę upałów. nie znoszę.
umieram wtedy, zawieszam istnienie na kołku w ciemnym chłodnym miejscu.
w słońcu słabnę. popadam w stan otępienia, zapieczenia i stuporu.
zamykam się w domu i modlę do wentylatora. przez co boleję. serio.
wychodzi na to, że połowę lata spędzam zamknięta w czterech ścianach i czekam na deszcz.
nie wiem, czy to objaw jakiejś choroby czy też zwykłe osobnicze upodobanie, albo raczej jego brak.
cierpię. wkurwiam się i męczę.
poranny spacer z mopsami. słońce dopiero zaczyna swoją okrutną codzienną napierdalankę. błędnym wzrokiem szukam odrobiny cienia…
mopsy równie fatalnie znoszą upał, ale przecież trzeba się wybawić i podrzeć ryja w plenerze…
potem zamykamy się w czterech klimatyzowanych ścianach pracowni Grupy Ochoczo:
Miszur łapie zawiechę i trwa w swym zdziwieniu godzinę z hakiem, a następnie uwala się z łomotem do snu
Kumuś – nasza mistrzyni zen – momentalnie osiąga stan nirwany sygnalizowany donośnym chrapaniem
Ninja usnęła w drodze do legowiska, zapomniawszy wciągnąć na pokład jednej nóżki…
mała podła Bułeczka – zmęczona ciągłym nakurwianiem paszczą – także osiąga inny stan skupienia…
Pajdusia – jak zwykle – w budce. czymkolwiek by owa nie była. nawet pudłem i siatą Szymona.
a tutaj proszę – Syd osłabiona upałem, z bólem brzucha i gromadą mopsów masujących ją kopytkami…
Polecam Wyspy Brr na lato, zwłaszcza część północną. Szanse na przekroczenie 25 stopni w słońcu nikłe. Ukochy ukochy!
Odwiedziłam dziś Miasto Cypel w nadziei, że Was spotkam i sprawdzę, czy szałowa marynareczka pani Iwonki z działu marketingu czasem na mnie pasuje, ale chyba upał Was jednak zniechęcił. Albo ja źle szukałam ;-)
Ewa, to prawda :( upał od 2 dni rozkłada nas na łopatki :((( ale w następną niedzielę mamy nadzieję się pojawić – marynareczka czeka ;P + tona nowych ciuchów z szafy
Cieszę się, że nikt mi jej nie zgarnął sprzed nosa ;-) I pewnie pojawię się za tydzień pobuszować na pchlim targu :-)
Naprawdę fajne zdjęcia… Ja też źle znoszę upał, ale co poradzić, takie lato… Jedziecie gdzieś z mopsikami?
no wiec tesknymi bardzo. solennie obiecujemy przytachac ze soba burze oraz morze prezentuf!