mała przetwórnia spożywcza roll-mops przedstawia:

tak, wiem. zwariowałam. rzuciło mi się na mózg. najchętniej całe dnie spędzałabym na podłodze, robiąc "a ciu ciu ciu" albo na kanapie, tarmosząc się z naszą piszczącą i posapującą białą kiełbasą. i pomyśleć, że jeszcze tydzień temu o ludziach śpiących ze swoimi psami myślałam wyłącznie kategoriach dewiacyjno-żenujących. teraz sama mam zgryz. bo chciałabym, a nie...

zezowate szczęście.

z jasnego nieba spadło na nas szczenię… cud. cudak. cudowność. piszczy, chrumka i posapuje. totalnie odpadłyśmy. oszalałyśmy. straciłyśmy głowę. – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –...

Scroll to top