wyprowadzajac sie z domu

zabralam na swoje utrapienie, starego kompa – przeszlo 10-letniego poczciwego dziadziusia z windoza 95 i iloscia pamieci odwrotnie proporcjonalna do swojego stazu w branzy (mam tu na mysli staz kompa-dziadziusia w branzy informatycznej, co by nie bylo jakowychs watpliwosci).

Zaopiekowałam sie dziadziusiem, nawet wyczysciłam go sprayem specjalnym (a czyscilam, uzywajac jako szmatki rozowego papieru toaletowego, ktory – wszedlszy w stosowne reakcje z owym sprayem – pozostawił na obudowie kompa i monitora intensywnie rozowe smugi, bleh. Kupie jeszcze papier zielony, błekitny, fioletowy, zolty…. i bede miała branzowego queer-kompa !!!)

Wyczysciwszy, obejrzawszy, popukawszy palcem tu i tam, stwierdzilam „na oko”, ze mozna by dziadziusia do sieci podlaczyc. Jak umyslilam, tak tez zrobilam.

Dziadzius owszem, stara sie.
Z pelnym zaangazowania chrobotem twardego dysku (czy czegos-tam, co mu w duszy gra, skrzypi, trzeszczy) probuje otwierac strony w sieci i cos tam jeszcze dzialac, ale glownie symulowac, bo szczere chceci na nic sie nie zdadza, jesli pamieci operacyjnej tudziez potencji procesora nie staje (sic!)
No, nie staje! co tu ukrywac!?

Oczywiscie, rewelacyjne kodowanie gwarantuje mi brak polskich znakow na stronach www (a ze raczej purystka jezykowa jestem, blog moj jest – za przeproszeniem – usrany mnostwem pustych kwadracikow!!! koniec z moimi ukochanymi nosowkami, zmiekczeniami i cala reszta gadzetow diakrytycznych ;p), poza tym o przegladaniu stron internetowych + rownoczesnym rozmawianiu na GG nie mam co marzyc, zalaczniki w poczcie (wspolnymi silami) wysylamy dobre pol godziny, a jak zglosilam „zapotrzebowanie” na wirtualna maszyne javy to mnie obsmial!!! i sie zawiesil.

W ramach przeprosin dal sobie potem zainstalowac ACDsee i Photo Finisha (czworkę!)
bu, nie myslalam, ze tak nisko upadne…
slodki jestes dziadziusiu, ale…

JA IDE Z CZASEM, Z POSTEPEM, Z OSIAGNIECIAMI…. !!!
(pamietacie taka reklame proszku Pollena2000 ?)
potrzebny mi nowy komp!
ergo= nie bedzie pralki, regalow na tony ksiazek, stolu z litego drewna czy przepieknej poscieli w kolorze wild cherry

2003-12-20

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x