ciśnienie odśrodkowe


tak racjonalnie rzecz ujmując, to nawet przyznam ci rację.
rzeczywiście, nie mam co marudzić. za to mam co jeść i gdzie mieszkać.
jest rok 2006, a nie na przykład 1956. byłoby niefajnie, prawda?
urodziłam się tutaj, a nie na przykład w popegeerowskiej wsi z ojca pijaka.
mam pracę oraz komplet członków, dzięki którym moge robić cokolwiek i być gdziekolwiek,
o własnych siłach i bez proszenia o porozumienie bez barier.
nie jestem specjalnie głupia, ani jakoś szczególnie brzydka.
mam lat 28, a nie 48.
jeszcze przez jakis czas wolno mi mysleć, że życie dopiero się zaczyna.
albo – zaczęło się dopiero-co, ale mam jeszcze szansę je dogonić i sięgnąć po swoje,
bo nie wszystkie karty rozdane i wiesz, jeśli się postarasz, to kto wie.
o co się postarać? nie wiem, o co. ale wiesz, warto. tak na wszelki wypadek.
gdyby się jednak miało okazać, że to wszystko ma jakiś głębszy sens.

no przyznaję, jest ok.
doprawdy, nie wiem, czemu się miotam.
to znaczy wiem. ta energia wciąż nie znajduje ujścia.
nie wiem, może jakaś inna częstotliwość,
taka z przełomu wieków, albo z czasów, które jeszcze nie nastały.
czuję się jak słoń, który codziennie z uporem maniaka
stara się przeciśnąć przez igielne ucho.
nie żebym taka wielka była, czy jakaś wspaniała. o nie. wręcz przeciwnie.
po prostu kontury mi się rozmyły i nagle straciłam kształt.
ej, ale wiesz gdzie ja to mam?
gdzie?
nigdzie.

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top
0
Would love your thoughts, please comment.x