eee khee khee


znów będę monotematyczna, ale w końcu to mój kawałek internetu, więc mogę go zaśmiecać swoimi problemami.
pisałam już, że ostatnio słabuję? chyba wielokrotnie, ale nic to – powtórzę.
słabuję, niedomagam, podupadam, doskwiera mi.
potykam się o własne ciało na każdym kroku i zakręcie.

podczas ostatniego spotkania z A., kiedy szłyśmy sobie w najlepsze ulicą,
a ja na ulicy mam przeważnie w zwyczaju żywo gestykulować i kłapać dziobem trzy-po-trz-o-czymś-tam,
onego dnia skonstatowałam ze zdziweniem, że jakoś sił mi nie starcza na gestykulowanie, a oddechu na kłapanie.
normalnie zadyszka, palpitacje serca i uderzenia gorąca.
przez myśl mi przemknęła upiorna wizja jakiejś pre-pre-menopauzalnej niedomogi urojonej,
ale po pobieżnym pomnożeniu liczby przeżytych wiosen przez kilka innych strategicznych parametrów,
stwierdziłam, że no-weź-przestań i bez-tak-zwanego-przesadyzmu.

bilans ostatnich dni przyniósł mi jednak pełne spektrum objawów,
z których owo duszenie się było co prawda najmniej malownicze, ale za to najbardziej dojmujące.
no bo ile można wyżyć bez powietrza, nei?
podduszałam się więc skrycie – a to na ulicy, a to w pracy, a to na spotkaniu, a to pod prysznicem,
licząc, że mi wktótce przejdzie.
nie przeszło.

dziś dotarłam do pracy lekko sinawa, łapiąc powietrze paszczą niczym wigilijny karp.
się mnie pytali w zakładzie, czy aby wszystko ok. a ja, że luuuz i w ogóle osohozi.
aż do chwili, gdy zaczęło mi sie kręcić w głowie z tego niedotlenienia uogólnionego.
kuleżanki z zakładu poczęły na mnie kląć, że gotowam jeszcze zemrzeć im na miejscu.
przeto zaniepokoiłam się z letka i wykręciłam numer do dohtura. a następnie pobiegłam we wskazane miejsce.
pani dohtur, osłuchawszy wnikliwie mój aparat oddechowy, raczyła mnie opierdolić z góry na dół
za niewłaściwe prowadzenie się przy posiadanym przeze mnie schorzeniu.
jakim schorzeniu? – się pytam grzecznie. a ona mi na to – no jak to, przecież pani astmę ma!

no, astmę mam. wielkie rzeczy, phi.
a w bonusie – zapalenie oskrzeli.
czyż ja nie jestem zajebista?!

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Scroll to top

You cannot copy content of this page

0
Would love your thoughts, please comment.x