jest mi tak słabo, że ledwo dowlokłam się do domu, gdzie zaliczyłam potężne rzyganie.
teraz mam 38 stopni gorączki i wszystko mnie boli.
to się chyba nazywa psychosomatyczne podejście do tematu.
albo jakoś tak.
a poza tym – czuję żal i wściekłość.
oraz bezradność.