strona główna > codziennik > mopsy > kumok > miszur > czuczu
po tygodniu przykładnego – jak nigdy! – leżenia w domu, łykania tabletek, wygrzewania się pod kołdrą
i innych cudownych zabiegów mających przywrócić mi pełnię sił witalnych
bez kaszlu, gorączki, smarków do pasa i strumieni potu – wiem jedno: mam dosyć.
oraz: znowu boli mnie gardło.
a żeby było bardziej emocjonująco – zaraziłam Kumoka. a jak Kumok choruje, to wiadomo, że widowiskowo.
obrzęk gardła + wymioty = całkowite zapowietrzenie się wraz z utratą przytomności i niekontrolowanym posikaniem się.
do weta wiozły mnie lagooną Czmu&Quentin, zatykając dyskretnie nosy,
albowiem po akcji ratunkowej byłam cała przez Kumoka zarzygana i zasikana. no mówiłam, że konkret.
i innych cudownych zabiegów mających przywrócić mi pełnię sił witalnych
bez kaszlu, gorączki, smarków do pasa i strumieni potu – wiem jedno: mam dosyć.
oraz: znowu boli mnie gardło.
a żeby było bardziej emocjonująco – zaraziłam Kumoka. a jak Kumok choruje, to wiadomo, że widowiskowo.
obrzęk gardła + wymioty = całkowite zapowietrzenie się wraz z utratą przytomności i niekontrolowanym posikaniem się.
do weta wiozły mnie lagooną Czmu&Quentin, zatykając dyskretnie nosy,
albowiem po akcji ratunkowej byłam cała przez Kumoka zarzygana i zasikana. no mówiłam, że konkret.
a tak na serio:
trzymając na rękach ukochane bezwładne ciałko
kilkanaście sekund trwa całą wieczność.
w żyłach zamiast krwi mam płynną rtęć, która mrozi mnie do kości.
i zastygam w przerażeniu, które mija dopiero późnym wieczorem.
oto uroki posiadania mopsa.poniżej filmik prezentujący niehumanitarne traktowanie mopsa:
tarmoszenie, szczucie, podjudzanie, sceny walki psów
oraz cały wachlarz niepedagogicznych i niechlubnych czynów…
czyli to, co mopsy kochają najbardziej ;)
trzymając na rękach ukochane bezwładne ciałko
kilkanaście sekund trwa całą wieczność.
w żyłach zamiast krwi mam płynną rtęć, która mrozi mnie do kości.
i zastygam w przerażeniu, które mija dopiero późnym wieczorem.
oto uroki posiadania mopsa.poniżej filmik prezentujący niehumanitarne traktowanie mopsa:
tarmoszenie, szczucie, podjudzanie, sceny walki psów
oraz cały wachlarz niepedagogicznych i niechlubnych czynów…
czyli to, co mopsy kochają najbardziej ;)
„ukochane bezwładne ciałko” zupełnie mnie rozwaliło…
ściski dla Waszej Rodzinki xxx
paw królowej – umarłam ze śmiechu :)
kuruj się Kumoczku!!
poranne przepychanki mistrzów-rewelacja, na początku nie mogłam uwierzyć, że Wasze parufki wydają takie odgłosy:)
parufki wydają odgłosy wszystkimi otworami ciała :D
I co z Kumokiem? Przeszło już?
powoli przechodzi – codziennie jeździmy na zastrzyki z antybiotyku, na szczęście już obrzęki minął :)
na gardło ponoć kwiat bzu czarnego – właśnie zaczęłam pić w trzecim tygodniu prób pozbycia się jegoż.
o nie! ja zwalczę siłą woli! ;)
piękne chrumcie!!! i jakie elokwentne!
oczywiście, dużo i na każdy temat ;)