mopsia inauguracja sezonu na Polu Mokotowskim. latte na podwójnym espresso,
pięć Lolkowych frytek podkradzionych Syd, grillowana pierś kurczaka z surówkami.
potem pracowa impreza i… jakieś czipsy, ananas, martini z tonikiem.
nienawidzę świata. nienawidzę siebie.
Przyłączysz się? Ciałopozytywnie o życiu, tyciu i chudnięciu
Moim zdaniem postęp jest!!
że opierdoliłam tylko 5 frytek, a nie 555! ;)