jedyny niepodważalny i ostateczny argument

oprócz werbalnego wyżywania się i psychicznego wywnętrzania na blogusiu – robię konkret.
dla siebie. czyli co? badam się. choć tego nienawidzę.

półtora roku temu na badania zaciągnęła mnie Aśka.
kategorycznie zleciła, co mam zbadać i polazłam jak ta krowa na sznurku.
Aśka poszła ze mną po wyniki, sprawdziła co i jak, huknęła mnie profilaktycznie w łeb,
żebym sobie zapamiętała raz na zawsze, a potem poszłyśmy na suszi.

w zeszłym tygodniu sama polazłam. bez sznurka.
upuściłam krew. ekg zrobione. usg we wtorek.
w poniedziałek chirurg obejrzy znamiona na mojej skórze.

to tyle w kwestii walki o jedynie słuszną prawdę we wszechświecie i internecie.

jedynie słuszną i najprawdziwszą prawdą
jestem ja i moje życie.

 

ps. oraz oczywiście moje durne przekonania na każdy temat,
którymi tak ochoczo dzielę się tutaj ze światem.

 

jesień przyszła.
Kumok nosi kasztany w mordzie
i zaciesza na maksa.
po pierwsze powinnam wyłączyć komputer.
ale mam tyle deadline’ów, że nie wiem, co najpierw.

ok. powoli. spokojnie.

 

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

43 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
kremowka

Zazie, nie chcę żebyś to potraktowała jako atak, ale chciałam Ci zwrócić na coś uwagę. Nie czytam bloga Chustki regularnie, a właściwie to mogę powiedzieć, że byłam tam kilka razy, trochę podczytałam i zapominałam o nim na kolejne pół roku. Czytam za to regularnie Twój blog, bo lubię te mopsowe klimaty, Syda, Waszą lesbijską normalność, przyjaciół i słowa. Gdyby nie Twoje notki, to o całej akcji pewnie bym się nie dowiedziała w ogóle – a tak zajrzałam do Chustki kilka razy. Najpierw kuknęłam dlatego, że po pierwszej Twojej notce podejrzewałam jakieś problemy, a potem – bo zasadniczo człowiekiem jestem i niebywale frustrują mnie pełne napięcia historie bez zakończenia. Nie zostawiłam tam po sobie żadnej myśli, świeczki, ani nawet kropki, bo chociaż trochę zrobiło mi się przykro, to po co miałabym to robić? Mogę myśleć ciepło bez odzywania się. Czytałam komentarze – na początku było w nich bardzo ciepło i przytulnie, a potem rozszalała się fala emocji skrajnych i zaczęło być śmiesznie-strasznie. „Nie znam pani ale panią kocham”, „cicho, ludzie, chicho”, „przestań wtykać nos”, „och, jakże pięknie napisane, dziś w oknie będę palić świecę” et caetera. Zrobiło się żenująco. Zarzucanie sobie nawzajem chujasków, fochy z przytupem, osobiste wycieczki i lęki o sytuację rodzinno-prawną potomka Chustki były niesmaczne.

Sądzę, że może być więcej takich osób ściągniętych cudzym wpisem. Wiem, że blog Chustki sam w sobie ma mnóstwo wyświetleń, ale to Wy, blogerki, przyczyniłyście się do ogólnej paniki. Wiem, że blog jest formą terapii, że jest najlepszym miejscem na zwerbalizowanie i odsączenie złych emocji, strachu, smutku – ale nie rozumiem czemu jest konieczność upubliczniania takiej zawartości. Dla świętego spokoju nas i naszych bliskich niektórych należy po bratersku omijać, a w pewnych sprawach zachować dostojne milczenie. Nie wiem czy w gronie blogowych znajomych Chustki jest teraz osoba, która nic nie skomentowała, ale jeśli ktoś taki się znalazł, to teraz nie musi nic kasować, zamykać hasłem, nie musi się wstydzić co napisał i w jakim czasie. Prawdopodobnie był równie zniesmaczony jak ja tymi przepychankami o bycie bardziej tró przyjacielem i uberfanem.

To jest mój jedyny i mam nadzieję ostatni komentarz w całej tej szarpaninie. Zostawiam go tutaj, bo wszyscy tylko Ci przyklaskują, a ja zupełnie inaczej odbieram to co się działo. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, bardzo nie chcę, żeby to brzmiało jak atak. To tylko szczerość. :)
Tak czasem nawet myślę, że może to była taka lekcja pokazowa blogowego savoir-vivre na wypadek, gdyby coś złego stało się z Chustką nieodwołalnie.

Patti

Witaj Zazie!!

Dziękuję Ci bardzo że ubrałaś w słowa to co już dawno zamierzałam powiedzieć , „byłam uczestnikiem tamtych wydarzeń” , czytałam notki, komentowałam…….. w którymś momencie wymknęło sie to spod kontroli….przyznaję . Rozpętała się z tego afera na kilka wpisów moim zdaniem nieco podkręcona przez histeryczne wpisy samej właścicielki bloga. Niby była zła , zbulwersowana , ale nadal pisała o tym mając pretensje że inni komentują , próbując wyrażać swoją opinie na ten temat, inny punkt widzenia.
Ja osobiście napisałam przeprosiny , bo tak mnie wychowano. Jak uważam że robię coś źle to przepraszam ( chociaż w żadnym z komentarzy nie obraziłam ani Chustki ani Piotra ani też nie kpiłam z zaistniałej smutnej sytuacji). Niestety żaden z moich komentarzy nie został przepuszczony przez właścicielkę bloga — no bo po co najlepiej winę zwalić na kogoś kto nie ma możliwości sie bronić ( moderacja komentarzy) a samemu stać się ofiarą……
Tylko chyba kasowanie miało trochę inne powody niż upragniona „cisza i kultura” . Bo może jakimś przypadkiem Piotr faktycznie przeczytałby te wszystkie notki wypisywane przez właścicielkę rzeczonego bloga ( zresztą trafnie zacytowane i pozbierane ze wszystkich wpisów) i byłoby trochę głupio……
A tak wszyscy „winni” dostali klapsy na dupę , wredne maile ( z wyzwiskami ) i brak możliwości polemiki i obrony.
Także Zazie nie tylko Ty wyszłaś obolała z tej „imprezy” najważniejsze że organizator ma się dobrze …………i w wielkim pocie czoła i z jeszcze większym stękaniem odpisuje na maile dotyczące pomocy Chustce…..

schronienie

> Patti, dobrze, że przeprosiłaś, bo nieźle dawałaś czadu ;)

Patti

Rozumie że wg Ciebie to ja ponoszę winę za tamto wydarzenie, że tylko Ja Jedna tam byłam , komentowałam itd. Czyli to był teatr jednego aktora……….szkoda że tak to widzisz……..a tak na marginesie cóż ja takiego „czadowego ” tam pisałam co by obrażało kogokolwiek……….no cóż trudno sie bronić jak nie ma sie do czegoś odnieść…………pokasowane wpisy , komentarze ….to najlepszy sposób żeby komuś dowalić beż możliwości wyjaśnień………..ale ja nauczona doświadczeniem na szczęście mam to wszystko skopiowane …………….

schronienie

boże, Patti, ja Cię wkręcam :))) nie mam pojęcia, co tam pisałaś! w ogóle mnie to nie obchodzi!
wróciłam ze sklepów z perfumami imbirowymi i zielonymi balerinami z przeceny. słońce świeci. idę spać.
pozdrawiam wszystkich.

schronienie

http://www.origins.co.uk/products/3902/Bath-Body/Category/Fragrances/index.tmpl?cm_sp=Gnav-_-Bath&Body-_-Fragrances&77tadunit=ef65a051&77tadvert=6931855725&77tkeyword=ginger%20essence&77tentrytype=s}&cm_mmc=google-_-search-_-brand-_-ginger%20essence&gclid=COH6rcPN0LICFUELfAodKFUAiQ

ale mi dobrze. nie mogę się nawąchać.
i jeszcze dostałam stosik freebies. uwaga: krem na spuchnięte i zmęczone oczy :)))

Patti

Zazie przepraszam ale muszę się do tego odnieść co napisała w odpowiedzi schronienie.

No to skoro nie czytałaś to skąd wiesz że dawałam czadu???? Ja naprawdę cholernie źle się z tym czuje ze ktoś oskarża mnie o bóg wie co i próbuje wszystko zwalić między innymi na mnie.

Patti

Zazie Dziękuję Ci bardzo ! Bardzo wazne jest dla mnie to co napisałaś . Zamykam temat.

P.s. Ale chociaż u Ciebie troszkę mogłam sie obronić.

bądźmy szczerzy, ta kobita pochowała Chustkę za życia i publikowała fragmenty jej starego, zahasłowanego bloga. uznałam to za przesadę, wystarczy że sie panoszy u Chustki. to w ogóle dziwna osoba. szczególny przypadek.

kremowka

Zazie, jestem zupełnie z zewnątrz i nie wiedziałam o tych przepychankach. Jeśli myślimy o tym samym blogu na którym działy się te śmieszne rzeczy, to po pierwszej notce autorki rozumiałam jej intencje, choć faktycznie były trochę niezgrabnie wyrażone. Potem zaczął się wielki bajzel, kasowanie notek i niej i u Ciebie (komentarzy nie przeglądałam zbyt wnikliwie, więc nie wiem jak to było), zamykanie dostępów i ogólna kaszana. Post obsmarowujący szczęśliwie mnie ominął.

Na bezinteresowną podłość i głupotę w internecie nie ma siły, szczególnie że sytuacja wymaga większej siły woli w zachowaniu dobrych manier i klasy. Ludzie którzy w realu nigdy by nie robili zbiegowiska mając bloga fascynują się możliwością wywierania wpływu na tłum. Ktoś kto nie zwróciłby Ci uwagi że zachowujesz się niewłaściwie tu będzie drwić publicznie, a pewnie i wysmaruje wiadomość prywatną. Dlatego najlepiej czasem nie widzieć zbyt wiele.

Mnie też to ciężko przychodzi, żeby czasem nie puknąć jednego z drugim w pusty łeb. Mam za sobą dziesiątki bezproduktywnych facebookowych flejmów, co do których jestem pewna, że zupełnie inaczej skończyłyby się w realu. Jestem już tym zmęczona, że ludzie są takimi idiotami, dlatego mam strategię: jak ktoś napisze bzdurę jednorazowo, albo jest to bzdura umiarkowana, to zdarza mi się podjąć dyskusję albo i nie, dla świętego spokoju. Jeśli bzdury cięższego kalibru się powtarzają, to z osobami które nie są głupie podejmuję dyskusję, a dla niereformowalnych, często epatujących swoimi jedynie słusznymi poglądami lub dalszych znajomych odznaczam subskrypcję. A jak mi ten ktoś umyślnie wchodzi w paradę, przez wysyłanie zaproszeń do grup typu „tak dla całkowitego zakazu aborcji”, to usuwam całkiem. Zupełnie dobrze mi się żyje bez kontaktu z takimi ludźmi. Polecam omijanie głupoty ludzkiej, nie ma co się dobrowolnie wystawiać na stres i złość. Zresztą naprawdę myślę, że gdyby u Chustki coś znowu poszło źle, to tym razem ona się trzy razy zastanowi, zanim coś napisze po takim przelewaniu emocji i smrodzie który pozostał.

Zachować milczenie byłoby bardziej strategicznie i mądrzej po prostu. Nie da się publicznym wyrzygiem na czyjś temat zahamować samonapędzającej się machiny, taki wyrzyg służy tylko zaognieniu sytuacji. Przez długi czas miałam problem z zastosowaniem tej wiedzy w praktyce, ale ostatnio się udało kilka razy i chyba jestem szczęśliwszym człowiekiem. ;)

Unknown

Ciekawy blog, nie dawno tutaj trafiłam z bloga Chustki.
Co do badań to bym się tylko zastanowiła nad tym czy nalezy je nazywać profilaktycznymi, profilaktyka to zapobieganie, a badania wykrywają chorobę a nie zapobiegają. Wiem, czepiam się niuansów;) Ja wolę zapobiegać niż się badać. Pozdrawiam i będę tutaj zaglądać;)

mala_mi

http://badoo.com/0150535193/

klick klick.
Ponętne ciało Pani Violetty ;>

gazela

Pani Violetta nie dodała żadnych zainteresowań…bo pewnie takich nie posiada. Tak jak i męża, mercedesa i pracy. I rozumu. I pewnie można by tak długo wymieniać czego tej chorej babie brak. Zazie…pozdrawiam.

bella

Odezwala sie California Mountain Snake….dziwne, gad za kierownica mercedesa…tu juz nawet mentosy nie pomoga, smierdzi….

jaknieja

…ja tez mam dziecko, męża i mercedesa, ale nie mam tak (dzięki Bogu) nasrane jak ty i chroń mnie Boże przed takimi ludźmi jak ty, a Ty Zazie miej wyjebane na takich ludzi. wierna czytaczka

capra ibex

Zazie, śliczny banerek. Bardzo fajnie dopracowałaś swoją stronę, tylko w wyszukiwarce książek „szukaj” wyświetla się jakoś podwójnie. A może, to tylko u mnie? Jestem, nie komentuję, bo i po co? Rób swoje Zazie, bo jesteś w tym naprawdę świetna. Pozdrawiam cię serdecznie.

Ewa

właśnie, badania :)) ja dostałam wczoraj zaproszenie ma cytologię, o mało z krzesła nie spadłam z wrażenia, ze NFZ tak o mnie dba :))

bere

chciałam napisać coś o mopsie i kasztanach, ale przeczytałam komentarze! jeszcze się komuś nie znudziło?

dubiduu

Nie karmcie trola. Zazie, serio- szkoda Twojego czasu i emocji na szarpanie się z idiotami.

rozella

O rany zazie masz u siebie trolla …… najlepsza metoda, nie reaguj, nie komentuj, zaniknie nie karmiony :)

Anka

ale widzisz Zaz, że niewiele osób tak naprawdę rozumie co przez ten cały czas mówiła i mówi sama Aśka – zajmijcie się sobą, swoim życiem, swoimi sprawami, swoim zdrowiem. tacy wierni czytelnicy, ale nic nie dociera, nic :(

Violetta

oj doprawdy ,nie przesadzaj,prawda w oczy kole,a Ja mam swój styl i dobrze mi z nim

Violetta

zazdrościsz,?internet kłamie,w rzeczywistości to jestem ok,mam dzieci męża i mercedesa-a praca to oaza
jestem dobra w tym co robię,macie coś do pielęgniarek?nawet nie wiesz w jakich okolicznościach możemy się spotkać,w szpitalu np?i jestem w tej komfortowej sytuacji że wszystko będzie zależało ode mnie nie od ciebie

Violetta

słodki Jezu-jaka ty nie kumata jesteś!doprawdy ha ha ha ,Lesbijki przecież do kościoła nie chodzą więc jakim prawem powołujesz się na Jezusa?

futrzak

styl no tak , pani ma. niezaprzeczalny.

Violetta

futrzaku a ty jaki masz styl?że niby lepszy,że niby lepsza jesteś?zjedz mentosa nim otworzysz paszczę

futrzak

ja styl? żadnego. ale nie wchodzę do czyjegoś ogródka i nie pluję jadem.
a jako pielęgniarka wstydziłabyś się tak zachowywać.
gratuluje mercedesa. ja nie mam.

Violetta

nie smak minął-zjadłam mentosa

MW

„Ja jestem najważniejszym i bodaj jedynym moim problemem: jedynym ze wszystkich moich bohaterów, na którym mi naprawdę zależy” (Gombrowicz). Dobra tradycja:)

Scroll to top
43
0
Would love your thoughts, please comment.x