taka cudna piosenka z tak beznadziejnym tekstem, no fenomen po prostu!
wiosna, wiosna, chodzę cała nakręcona, pobudzona, nadwrażliwa na bodźce.
studzę się czerwoną herbatą i czarnym chlebem,
puszczam z wiatrem przez pracowe okno bańki mydlane.
a poza tym – moje oczy są dzisiaj jadowicie zielone,
czyli: kupiłam sobie kolorowe eye linery w żelu i się bawię.
przeczytawszy i przetrawiwszy w sobie wszystkie Wasze komentarze –
podjęłam decyzję, że jednak mojemu wewnętrznemu enfant terrible
potrzebne są sztywne ramy, jasne zasady i bezpieczne granice.
nie mogę lecieć w poprzek rzeczywistości jak przypadkowo wystrzelony pocisk,
który na koniec rykoszetem trafia w próżnię i przepada bez wieści.
zacznę od rzeczy najprostszych, najbardziej oczywistych,
a zarazem dla mnie najtrudniejszych. będę spać oraz jeść. celowo, metodycznie, w skupieniu.
przez całe życie robiłam to bezmyślnie, w pędzie, nieobecna tu i teraz, myślami już gdzieś indziej.
najeść się i biec dalej. naspać się szybko i biec dalej, dalej. bo już mnie tu nie ma, cześć, pa!
zasypiam w miejscu, bezmyslnie, padając po prostu ze zmęczenia.
kładę się niecierpliwie w inkubatorze nocy, nie mogąc doczekać się kolejnego poranka.
chciałabym zwolnić. siebie. w sobie.
poproszę o ejlajnerze, koniecznie!
zamieniam się w słuch.
A mnie serio ciekawią te kolorowe eyelinery. Ja używam tylko w pisaku, ale mało atrakcyjne kolory są ;/
yyy… a propos tych komentarzy poniżej:
czy kogokolwiek NAPRAWDĘ interesuje,
jakie noszę buty, czym maluję rzęsy i jakiej maści na pryszcze używam? o_O
No właśnie , mnie interesuje i dlatego zapytałam !
zaraz pewnie wykpisz dziewczyny i napiszesz że jesteś ponadto i nie zajmujesz się takimi bzdurami jak kosmetyki czy ciuchy, co nie?
bo lesbofeministki piękne są z natury i zajmują się tylko sprawami wyższej wagi! albo cięższej hyhyhy
marjan i kosmetyki? no w życiu, marjan ja nie wiedziałam, że ty lesbofeministką jesteś:) mogłaś się pochwalić, a nie ja po tylu latach i to jeszcze w taki sposób… no i pamiętajmy, że zazie nie myje się, nie goli i nie wie co to antyperspirant jest.
matko kochana, nie sądziłam, że trzy słowa na temat eyelinera wzbudzą taką dyskusję… ;P
zazie, ja myślę, że po 9 latach pisania lesbijskofeministycznego bloga powinnas w koncu zrobic swoj coming out i powiedziec w koncu człowiekom, że jesteś starym grubym rencistą spod tczewa, że chęć schudnięcia = próbie zrzucenia piwnego brzucha, zaś bloga piszesz po to, żeby z reklam (które przecież są dosłownie wszędzie!) zarobić na nowego dresa.
ni chuja. wybacz.
No w końcu.. jakiś przebłysk samowglądu. ;) i zdrowego rozsądku. Pamiętaj tylko, że wszystkie Twoje Olgi potrzebują miłości. Nie tresuj siebie jak cyrkowego zwierza. Konsekwencja (razy milion), sztywne ramy, jasne zasady są czasem jedyną choć trudną drogą. Ale jak siebie całej i ze wszystkim nie pokochasz, jak tym małym nieznośnym i zabiegającym o uwagę Olgom nie pomatkujesz… to się nic nie stanie. Nie ruszysz z miejsca.
Uwielbiam ten kawałek.
genialnie zaśpiewany, no ale ten tekst… taki oczywisty, banalny… nie wiem, może powinnam podmieniać go sobie w głowie ;)
No cóż, w końcu był pisany dla Britney Spears :))
Zazie, pokaż koniecznie makijaż!! i skrobnij coś o kosmetykach, please…
ale o jakich kosmetykach? ;)
No właśnie , pokaż co nosisz , co używasz , co lubisz ! Napewno wiele dziewczyn to ciekawi ja uwielbiam podglądać co używają moje koleżanki z pracy, gdzie co kupiły, jakieś cienie błyszczyki, takie babskie pierdutki :]