Kolorowy plasterek na ropiejącej ranie.

Bądźmy szczerzy: w tym sezonie, mimo obietnic poprawy, również nie zasłużyłam na tytuł “blogerki roku”, jako że częstotliwość moich wpisów oraz obecność w social mediach – pod szyldem Zazie – była mocno ograniczona. Powód jest błahy: nadmiar roboty i brak czasu, a przede wszystkim uporczywe unikanie trudnych tematów, które domagały się spisania, lecz notorycznie przegrywały z moją wrodzoną, hue hue…, dyskrecją.

Problem w tym, że nieoczyszczone rany, szczelnie zaklejone kolorowym plasterkiem z bohaterami dziecięcych kreskówek, mają niestety tendencję do brzydkiego ropienia, sączenia się i paprania. Tygodniami, miesiącami, latami.

Jestem mistrzynią w zamiataniu trudnych spraw pod dywan. Zwłaszcza jeśli jedyną formą poradzenia sobie z problemem jest konfrontacja z drugim człowiekiem i powiedzenie mu kilku dobitnych słów prawdy. Mojej prawdy. Mojej wersji prawdy.

Niestety zazwyczaj wybieram milczenie. Żeby nie zranić, nie pozbawić złudzeń, nie przyczynić się do cudzego dyskomfortu, gniewu czy bólu. Wolę zaciskać zęby, trenować milczenie, na siłę racjonalizować sobie i tłumaczyć, że nie ma o co kruszyć kopii. Bo przecież ze wszystkim dam sobie radę sama i po cichu przerobię wszystko to, co powinnam wykrzyczeć komuś w twarz.

Tym samym utrzymuję tę drugą osobę w bezpiecznym kokonie iluzji: że jej racja jest jedyną słuszną, bo przecież moje milczenie zapewne oznacza zgodę na jej wersję rzeczywistości, w której jestem jedyną oskarżoną i jedyną winną.

Mój wewnętrzny sprzeciw znaczy tyle, co nic.
Nieobecni nie mają racji. Milczący biorą wszystko na siebie.

“Zostańmy przyjaciółmi…” to bullshit.
Kolorowy plasterek na ropiejącej ranie.

Możemy go zerwać, wiesz?
Ale będzie bolało. I mnie, i Ciebie.

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowo

Niestety dokładnie tak jest…
Czas nie leczy ran. My je leczymy właściwą pielęgnacją.

Taleyah

„Zostańmy przyjaciółmi” ma dla mnie taki sam wymiar jak „Musimy się koniecznie zdzwonic”. (Czyli nastąpi to nigdy bo coś trzeba było powiedzieć na zakończenie niezręcznego spotkania na mieście).

Scroll to top
4
0
Would love your thoughts, please comment.x