nie myśl tyle, bo cię zjedzą motyle.

2002-06-22 Moja głowa bez przerwy kombinuje, tworzy dziwaczne konfiguracje myśli, które doprowadzają mnie do obłędu. Głowa sabotażystka. Aktualnie lubi straszyć mnie rakiem w różnych postaciach – jak natrętna piosenka przyczepiają się do mnie łacińskie nazwy poszczególnych nowotworów, obrazy zaatakowanych tkanek, diagnozy lekarskie nie dające już żadnej nadziei, ból, śmierć, pogrzeb, pustka. Łańcuch obrazów. Mechanizm jest...

hokus-pokus

2002-06-21 Jakiś dziwny zbieg okoliczności – w radio i TV cały czas nadają audycje o nowotworach. A może to moje wyczulenie/przeczulenie na tę tematykę sprawia, że mam selektywną percepcję rzeczywistości i wyławiam wyłącznie takie informacje? Bo chyba mój mózg w swej perfidii nie posunął się do tego, by generować fantomy profesorów onkologii objaśniających publicznie nowe...

przeczekać.

2002-06-20 próbuję jeść. ale nawet jabłko z trudem przechodzi mi przez gardło. Chcę zobaczyć K. Nie wiem co mi jest. Z trudem się poruszam, wszystko jest spowolnione. Nie, nic mnie nie boli. Brak mi jakiejś siły psychicznej, która napędza mózg i zawiaduje wszystkimi funkcjami organizmu. Czuję się jak marionetka, a w zasadzie to w ogóle się nie czuję. Nie...

bezgłos.

2002-06-18   H. Poświatowska „Koniugacja” ja minę ty miniesz on minie mijamy mijajmy woda liście umyła olszynie nad wodą olszyna czerwona zmarzła moknie mijam mijasz mija a zawsze tak samotnie minąłeś minęła już nas nie ma a ten szum wyżej to wiatr on tak będzie jeszcze wieczność wiał nad nami nad wodą nad ziemią nie...

kopanie w zamknięte drzwi.

2002-06-17 dziś pogrzeb jego ojca. nie będzie mnie tam. Nie mogę nawet zadzwonić, bo jego matka sobie nie życzy. K. dzwoni rzadko i po kryjomu, gdy matka śpi. Krzyczy na mnie, gdy płaczę, gdy mówię, że się o niego boję. Zmienił się, nie poznaję go. Nie okazuje żadnych uczuć, choć wiem, że bardzo cierpi. Teraz matka jest najważniejsza.

bezradność.

2002-06-16 No co? Co ja mogę? zadzwonić i powiedzieć: „tak mi przykro, że Twój ojciec nie żyje”? trzymać Go za rękę i powtarzać, że wszystko będzie dobrze? mówić jak bardzo Go kocham? a może pojechać tam i (mimo wściekłości ze strony jego matki ) próbować objąć to żałobne rozedrganie? wystąpić w czarnej sukience i płakać na pogrzebie? Chcieć...

obudzić się.

2002-06-15 Pragnienie, by obudzić się ze snu. Ale to nie sen. To dzieje się naprawdę. Nie myłam się od trzech dni, cały czas chodzę w polarze narzuconym na koszulę nocną. Mam tłuste włosy, nienawidzę tego. Jestem słaba, ale nie czuję głodu. Nie wiem, co czuję. Nic nie czuję. Boję się.

hibernacja

2002-06-14 chcę jechać do K. objąć, przytulić. Nie mogę, kurwa! nie mogę jechać! Jego matka nie chce mnie widzieć. oszaleję tutaj. czuję się jak w klatce, nie mogę sobie znaleźć miejsca. K.unika rozmów, teraz matka jest najważniejsza. Rozumiem. Wiem. Jestem pieprzoną egoistką, ale nie panuję nad tym wszystkim. Nic nie jem. Nie wychodzę z domu. Na zewnątrz upał, a ja...

Scroll to top