Najpierw się tłuką, potem Misiu wyraża zdruzgotanie, a Czuczło czynny żal, następnie znowu się tłuką, a potem idą razem spać przytulone… Nie da się ukryć, że jest w tym jakaś wewnętrzna dynamika i logika, za którą nie do końca nadążam… ...
Kategoria: MOPSY I MOPSIKI
Trzy stany mopsiego skupienia (2): Mamo, to są nasze prywatne sprawy!
Kiedy tylko usłyszę, że się tłuką, lecę na ratunek Misiowi – rzecz jasna! Ale gdy wchodzę do pokoju, one natychmiast przestają i patrzą na mnie zdziwione, że o co mi chodzi? Biorę więc Misia na spytki i próbuję z niej wydusić, co się stało i czy czuje się zdruzgotana… Kiedy już ustalimy, że owszem...
Trzy stany mopsiego skupienia (1): zaczepianka-napierdalanka
Szczeniaczka i seniorka w jednym stały domu – Czuczu zwykle na górze, bo ma w zwyczaju wchodzić Miszurkowi na głowę, przed czym nasza emerytka nie zawsze się wzbrania, co pozwala nam sądzić, że od czasu do czasu czerpie jednak jakąś przyjemność z tej osobliwej relacji z Ciągutkiem-Gumiaczkiem…
codzienne obowiązki Miszurka
Wiecie już, że nie jest łatwo być mopsim szczeniaczkiem, ale prawdziwym wyzwaniem jest dopiero bycie Misiem Miszurem z jego wewnętrzną neurotyczną otchłanią znaków zapytania, krętych dróg na manowce i katastroficznych wizji zombie-apokalipsy. Misiu pragnie niemożliwego i próbuje nam to przekazać… ...
codzienne obowiązki Czuczu
Chyba nie sądzicie, że łatwo jest być szczeniaczkiem? Ledwo się otworzy oczy, a już trzeba ludziom skakać po głowie, gryźć, jojczyć, targać, domagać się i awanturować o *uj wie co. Do tego połykanie jedzenia w biegu, pajacowanie i nieustanna zabawa do utraty tchu, rozpierniczanie wszystkiego w mieszkaniu i zaczepianie Misia Miszura… ...
małe szpony mopsiej namiętności
Powiem tak: Matka Zazie nie mogła sobie wymarzyć nie tylko lepszego towarzysza życia, ale i ojca dla swoich mopsich pociech. Oto człowiek sprawdzony w najtrudniejszych bojach – zarówno w walce o życie i zdrowie Kumoka oraz dobrostan senioralny Misia Miszura, ale i próby okiełznania szczenięcego popierdolenia Małego Czuczu. Wszystkie kochamy Marcinka jak pojebane, ale...
co za wspaniały pies!
Dzisiaj rano ta piękna, wielka, majestatyczna mopsica o imieniu Miszur (lat 12,7) pojechała z Tatą Marcinem na USG brzuszka i badania krwi ♥ Wrócili z perfekcyjnymi wynikami! – Tata Marcin dumny i szczęśliwy, a Miszur tak wkurwiona i obrażona, że...
elegancka dama i jej ozdobny piesek do towarzystwa
Matka Zazie kupiła sobie nowe dresiwo podomowe i od razu wybrała się na spacer z Malym Czuczu. A przy okazji spaceru zahaczyliśmy sobie o Pepco, gdzie – trzymając na rękach szamoczącego się i wierzgającego niedźwiadka – kupiła wieszaki do szafy, a następnie zadowolona pomaszerowała ze swoim małym zwierzem do Paczkomatu. Nie wiedziała jednak, że… Małe...
Czuczu w Domu Uciech i Pyszności
Aleśmy się nacieszyli tym śniegiem, no niech mnie! :( Tymczasem Małe Czuczu roznosi nam chałupę! :) Dlatego Marcin zabiera ją na dłuuugie spacery do swojej Babci Gosi i Wujka Rodo, gdzie Czuczu może się wybawić, posocjalizować i przy okazji najeść pyszności bo wiadomo, że z cudzej michy smakuje lepiej ;) ...