dark water

2002-11-05 dzięki jodze uczę się swojego ciała, a przede wszystkim – odczuwam je. nie jako coś, co należy pielęgnować, depilować, smarować, perfumować, ale coś, co żyje i czuje. moje ciało potrafi się zginać i wyginać, jest giętkie i plastyczne, mogę zawiązać je w supeł. moje ciało jest słabe, nie znosi trwania wbrew sobie. chciałoby falować...

joga. uczy, bawi, wychowuje

2002-10-27 Virasana. Adho mukha śvanasana. Uttanasana. Trikonasana. Paścimottanasana. Supta padangustasana. Supta badha konasana. No i się kurwa zaplątałam. SUPEŁ. Jak to brzmi w sanskrycie? Pieprzyć sanskryt… kiedy patrzę niektóre fotografie w podręczniku jogi wg metody Iyengara mam wrażenie, że na okładce powinno być wielkimi literami napisane: „Uwaga! Przedstawione sytuacje nie zdarzyły się naprawdę! Nie próbujcie robic tego w...

flower by kenzo

2002-10-25 Najpiękniejszy zapach na długie zimowe wieczory. W sam raz do „wtulania się”. Zazie lubi się wtulać, tulić, być tulona. Zazie lubi ciepło i miękkość. Zazie siedzi i czeka. Na kogo? Zazie nie wie.

madame paradoxa

2002-10-20 Jest źle. Coraz bardziej rozpadam się wewnętrznie. Wszystko we mnie i wokół mnie leży odłogiem. Nie zostałam magistrem we wrześniu. Wątpię, czy uda mi się to do końca grudnia. W zasadzie, prócz dosyć silnej reaktywności na niektóre bodźce, mogę stwierdzić, że mnie nie ma. Nie istnieję. MANEKIN jako indywiduum. Jaki piękny paradoks!

diabełek z pudełka czyli łańcuszek szczęścia

2002-10-17   „Czy chcesz by spotkało Cię wielkie szczęście? Otwórz ten list” Najpierw zazgrzytałam zębami, bowiem alergię mam na wszelkie łańcuszki szczęścia, zwłaszcza te, w których ktoś mi grozi, że umrę w przeciągu tygodnia, jeśli nie roześlę śmiecia do iluśtam osób. Takie łańcuszki były zmorą mojego podstawówkowego życia – wtedy średnio raz na dwa tygodnie...

chciałabym zniknąć

2002-10-08 and if I die today I’ll be the Happy Phantom and I’ll go chasin’ the nuns out in the yard and I’ll go naked trough the streets without my mask on and I will never need umbrellas in the rain I’ll wake up in strawberry fields every day and the atrocities of school I...

kłopoty to moja specjalność

2002-10-05 Poznałam faceta. Takiego zupełnie normalnego facetowskiego faceta, jakich mnóstwo. Takiego, co to gapi się na nogi i tyłek, a jak z Tobą rozmawia to przygląda się Twoim ustom. Takiego, którego sama mina zdradza, że mu się podobasz. Takiego, który widzi w Tobie kobietę i który tej kobiety pragnie. [jest mi z tym niewygodnie. najbezpieczniej...

zosia-samosia

2002-09-29 Wcale, ale to wcale mi się TO nie podoba! NIE-PO-DO-BA-MI-SIĘ !!! Zabrać! Zniszczyć! Spalić! a mówili mi, żeby nie prać maty na 90 stopni. Ale Zazie zawsze jest mądrzejsza, zawsze! Tak jak z tymi ciasteczkami imbirowymi. Przepis mówił: „pół łyżeczki imbiru”, a Zazie na to: „Ty sknero![to do autora książki kucharskiej wydanej w epoce galopującego...

miasto zaginionych dzieci

2002-09-25 W nocy miauczą koty (dziwne, bo ja myślała, że tylko w marcu…) Paranoiczna Zazie słyszy te koty jako płaczące małe dzieci, które błądzą nocą po osiedlowych uliczkach w poszukiwaniu mamy, która – dajmy na to – zostawiła je za dnia przed sklepem i poszła sobie w cholerę! A dzieci chodzą teraz i płaczą. Zazie...

Scroll to top