żyć tak, żeby ze smutku nie pękało serce

dookoła dzieje się życie, ludzie odnoszą sukcesy, podróżują, tworzą, rozmnażają się i świętują. a ja jestem starą kobietą, która opłakuje swojego pieska. nic do mnie nie dociera. żadne dobre rady, żadne prośby ani groźby. Patrzę na facebookowy feed, gdzie znajomi i znajomi znajomych prześcigają się w podsumowaniach: ile kto wydał książek, zorganizował kursów i webinarów,...

kiedy Bliska Osoba wybiera milczenie i nieobecność…

Jesteś moją Bliską Osobą, więc możesz to zrobić na przykład tak: – Olga, dzwonię, żeby zapytać, jak się czujesz, jak sobie radzisz… Czy chcesz ze mną o tym pogadać? Czy mogę Ci jakoś pomóc? Może chcesz się przejść na spacer? Na kawę albo do kina? Albo po prostu razem pomilczeć, wypłakać się, opowiedzieć mi o...

Facebook bezlitośnie przypomina:

  27 grudnia 2016:   Moja ukochana córeczka & jej trzymana w wiewiórczych łapkach piłeczka ❤️  Kumok trzyma zawsze w pogotowiu piłkę, świnię lub inny badziew, na wpadek gdyby znienacka miało być bawione” Jakim ona była słodkim i śmiesznym mopsim dzieckiem…   Teraz jest Wielką Duszą i Nieskończoną Miłoscią, w której każdego wieczora układam się do...

święta. dałam radę.

  wszystko jest w porządku. Bo Ty jesteś ze mną, Kumok ♥ Podczas Wigilii jeden z kotów moich Rodziców, ten który generalnie ma na wszystko wyjebane (a na mnie, która z kotami nie współpracuje, to już w ogóle) – ni z tego ni z owego, bardzo zainteresował się prochami Kumoka, które wzięłam na Wigilię ze...

opłakać koniec świata

  Pracowałam dziś już chyba trzecią noc z rzędu i – nie wiem, może z przemęczenia – ale co chwilę dopadało mnie poczucie totalnej beznadziei, a zarazem szoku, że Jej już nie ma… To nie mija. Nie cichnie ani na chwilę. Po prostu coraz lepiej umiem to maskować za dnia, przed ludźmi. Nocą i w...

Nadal jesteś całym moim światem, Kumok

  Jest wiele pięknych rzeczy, którymi bez Ciebie nie potrafię się już cieszyć… Stojąc w słońcu i w wirujących płatkach śniegu, przypominam sobie, jak na mrozie sztywnialy Ci łapki i w ramach protestu rzucałaś się wkurwiona w zaspę śniegu, z której musiałam Cię wyjmować i sapiącą ze złości nieść do domu. Nadal jesteś całym moim...

za chwilę zaczną mijać miesiące

  Pierwszy raz od wielu lat wyjechałam. Daleko, służbowo, na tydzień. Wyjechałam tylko dlatego, że nie czekasz już na mnie w domu, nie drepczesz niecierpliwie pod drzwiami, nie fukasz rozzłoszczona, szukając mnie po kątach swoimi niewidzącymi oczkami i dziwiąc się, jak mogłam tak po prostu sobie wyjść i zostawić cię z całym bałaganem – w...

Dawno, dawno temu dostałam małego pieska…

  Dawno, dawno temu dostałam małego pieska, który okazał się moim zagubionym w dzieciństwie sercem. Rozpoznaliśmy się od razu, bez słów. I przez lata trwaliśmy w nierozerwalnym uścisku. Ja i mój piesek. Moje Serce i ja. I kiedy w końcu piesek zniknął, moje serce pozostało wielkie jak gwiazda, świecąc w ciemności niczym latarnia morska. Wiem,...

Scroll to top