Previous slide
Next slide

Blog o ADHD/ADD, nawracającej depresji i upartych próbach wychodzenia z chaosu i smutku, o poszukiwaniu motywacji do działania i sposobów na radzenie sobie z codziennością

za chwilę dalszy ciąg programu

przepraszam Was za milczenie, ale niestety po super lalkowym weekendzie – wraz z poniedziałkiem trochę się rozpadłam. na drobne i nijak nie pasujące do siebie kawałki. głupia ja, zamiast lecieć naprzód siłą rozpędu – zagapiłam się niechcący, zerknęłam we wsteczne lusterko, na wszystko, co zostawiam z tyłu za sobą i wtem… jeb! posypało się konfetti,

Czytaj więcej »

you are your hell and your heaven too

„Jestem takim ważnym indorem, że nie mogę pozwolić, aby ktoś postępował zgodnie ze swoją naturą, jeżeli mi się to nie podoba. Jestem takim ważnym indorem, że jeśli ktokolwiek powiedział albo postąpił inaczej, niż się spodziewałem – ukarzę go swoją obrazą. O tak, niech dostrzeże, jak ważna jest moja obraza, niech spadnie ona na niego jako

Czytaj więcej »

wielki bal na Titanicu

warto czerpać z życia pełnymi garściami, wyciskać je jak cytrynę i wykorzystywać każdą chwilę do cna. dlatego fajnie i stylowo jest sobie stanąć na dziobie tonącego okrętu, twarzą do zachodzącego słońca, rozłożyć ręce w geście… nie wiem… orła białego, kate winslet – i poczuć się królową świata.     a potem otworzyć oczy, przetrzeć je

Czytaj więcej »

tytułem refleksji…

czasem myślę sobie, że nadaję się tylko do zbierania mopsiego gówna. no dobra, przeważnie myślę sobie, że nadaję się tylko do zbierania mopsiego gówna. czasem wydaje mi się, że jest inaczej, ale to wrażenie dosyć szybko mija. poczucie bycia totalnie nieważną i nic nie wartą towarzyszy mi permanentnie, co jednak staram się skrzętnie ukrywać, kozakując

Czytaj więcej »

crash test dummy

ostro się ostatnio przejechałam w kwestii przyjaźni i kilku pokrewnych tematów międzyludzkich. nie wyrobiłam na cudzych wertepach i ostrych zakrętach, wpadłam w koleiny i wyjebało mnie do rowu na poboczu drogi. więc dziękuję, ja wysiadam, dalej pójdę już pieszo. może niekoniecznie boso, ale ważne, że powoli i bezpiecznie. to nie jest moja wina, nie jestem

Czytaj więcej »

Przygody Dziewczyny Bez Paroksetyny

Niestety nie będzie to malownicza i rzewna historyjka – w stylu “Przerwanej lekcji muzyki” – o tym, jakaż to ja jestem skomplikowana, wyjątkowa i ekscentryczna. Przepraszam, nie jestem już nastolatką, nie kupuję takich bredni. Nie będę też ich sprzedawać. Zadowalam się stwierdzeniem, że mój mózg funkcjonuje źle. Po prostu źle. Nieprawidłowo. Moje płaty czołowe sobie

Czytaj więcej »

4 minuty 33 sekundy

kto ma uszy, niechaj słucha. oto bowiem trwa festiwal. oto gra na wielu bębenkach. „Posiąść tłum – oto jego namiętność i powołanie. Wielka rozkosz dla prawdziwego flâneur’a i rozmiłowanego obserwatora: zamieszkać w mnogości, falowaniu, ruchu, w tym, co umyka, co jest nieskończone. […] Człowiek zakochany w życiu wchodzi w tłum niby do olbrzymiego zbiornika elektryczności.

Czytaj więcej »

Nie mam już cierpliwości ani siły do pewnych rzeczy…

mam w sobie wieczny chaos i permanentny rozpierdol. czy to dziwne, że łaknę spokoju? od lat, dzień w dzień, szukam go w sobie, wokół siebie, wszędzie. na nowo uczę się poczucia własnej wartości, poczucia sensu. rozpaczliwie próbuję odzyskać choć cząstkę tej siły do życia, którą miałam kiedyś. zapierdalam więc na terapię, biorę leki, ćwiczę na świeżym kurwa

Czytaj więcej »

enough is enough

powiem tak: czuję się emocjonalnie rozjechana czołgiem. emocjonalnie rozjechana czołgiem tak się nie robi. tak się po prostu nie robi. mimo własnych problemów i ograniczeń staram się dawać z siebie wszystko. i naprawdę wiele zniosę oraz jeszcze więcej wytrzymam, ale nawet ja mam swoje granice, po przekroczeniu których moja zielona ośla łączka staje się polem minowym. także

Czytaj więcej »

it’s a fine day, people open windows

a my wychodzimy na sąsiedzki dach wypić kawę i pogapić się w słońce   chciałabym zdjąć buty i boso chodzić po nagrzanej słońcem papie   i nie spierdolić się jak kotka z gorącego blaszanego dachu   jest wiosna. nie da się ukryć. wiosna miała przyjść i mnie uleczyć. tak o tym myślałam – rok w

Czytaj więcej »

samo się nie zrobi, księżniczko

mimo nastroju rodem z horrorów klasy C, D i E oraz głęboko zakorzenionej niechęci do rzeczywistości postanowiłam jednak się ogarnąć, dać sobie kopa w dupę oraz z liścia w facjatę. bo to się zwykle tak niepozornie zaczyna: nie pójdę, nie zrobię, nie podniosę słuchawki telefonu, nie odpiszę. i znów zacznę dziczeć. prawda jest taka, że świat do

Czytaj więcej »

sink back into the ocean

śni mi się rzęsisty deszcz perseidów, które chwytam garściami i pakuję sobie do kieszeni, patrząc jak – trzymane zbyt długo w dłoniach – żółkną i matowieją, a dotknięte językiem w smaku przypominają podłą księżycówkę i bimber najgorszego sortu. śni mi się, że to wszystko sen, który już kiedyś mi się śnił, ale nie mogę przypomnieć

Czytaj więcej »

ZACZYNAM NOWE ŻYCIE

„Madryg Podświtalski Młodszy obudził się około jedenastej w południe, przetarł zmęczone oczy, napił się wody z kranu (mleko w spółdzielni było nie opłacone), zasiadł przy stole i na kartce wyrwanej z zeszłorocznego kalendarza napisał następujące słowa: Zaczynam nowe życie. Przyjrzał się rozchwianym i niepewnym literkom, westchnął i zdecydowanym ruchem przekreślił je kilka razy. Wziął z

Czytaj więcej »

maybe instead I’ll write of all of the dreams I had

jeśli się wstydzę, brakuje mi słów lub po prostu nie mogę napisać niczego innego – będę pisać o muzyce. tak postanowiłam. więc słuchajcie, co następuje: zupełnym przypadkiem przypomniałam sobie moją dawną obsesyjną miłość do drugiej płyty Smolika z 2003 roku. pamiętacie ją? boże, jakie to było olśnienie! jaka czułość w tle, jakie wspomnienia słodkie… pamiętam

Czytaj więcej »

to miasto należy raczej do gołębi, do wycieczek.

”Człowiek staje się osobą dopiero w relacji do Ty (…) relacja jest wzajemnością. (…) Dopiero gdy indywiduum uzna drugiego w całej jego inności jak siebie, jako człowieka, i w ten sposób przedrze się ku drugiemu, wtedy – w tym bliskim i przemijającym spotkaniu przełamie ono swoją samotność.” [Martin Buber, Ja i Ty] “Czytelnik zresztą, czytelnik

Czytaj więcej »

przeszkoda to moja głowa

bilans moich ostatnich działań to trzy rozgrzebane scenariusze, jakieś skrawki tekstów, dwie rozjebane w proszek książeczki, zatrzęsienie pomysłów, kilka rozpoczętych dioram lalkowych i rodzina Burkhardtów w kawałkach. nie wiem, w co włożyć ręce. i nie wiem, czy moje wkładanie rąk w cokolwiek ma sens. nie wiem też, jak odzyskać wiarę w siebie, bo chyba nigdy nie posiadałam

Czytaj więcej »

czarna skrzynka

mozolnie staram się odzyskać planowaną wesołość marca, o którą tak walczyłam ze sobą w okolicach lutego i prawie mi się udało, ale kilka (jak zwykle!) nieplanowanych zdarzeń oraz nad wyraz aktywny czynnik ludzki skutecznie pokrzyżowały moje plany bycia absolutnie zadowoloną z życia. afirmacja rzeczywistości i praktykowanie wdzięczności to jest, proszę państwa, orka na ugorze oraz

Czytaj więcej »

a mulatto, an albino, a mosquito, my libido || total solar eclipse

zmęczenie kryształów to zjawisko zmiany właściwości fizycznych kryształów na skutek działania czynników zewnętrznych. przykładem zmęczenia kryształów jest spadek wydajności fluorescencji po długotrwałym naświetlaniu ich promieniowaniem jonizującym. zmiana wydajności ma charakter trwały. Na skutek zmęczenia kryształy zmieniają swoją barwę, zazwyczaj brązowieją. stałam się więc kamieniem węgielnym mojej przyszłej wieży otoczonej fosą. oprócz tego przeżywam co następuje:  częściowe zaćmienie Słońca.

Czytaj więcej »

if I ever come back from my sweet melancholia…

od wczesnego dzieciństwa słyszałam od wszystkich nieustannie powtarzające się pytanie: “dlaczego ty jesteś taka smutna? co się stało? uśmiechnij się!”. tymczasem, moi drodzy, nic się nie stało, a ja jestem najweselszą i najbardziej optymistyczną osobą, jaką znam. naprawdę. nie jestem smutna. może po prostu patrzycie na mnie akurat wtedy, kiedy jestem zajęta, przebywam gdzie indziej,

Czytaj więcej »

yes, indeed. w rzeczy samej

jestem prosta jak drut. taki mały drucik łączący anodę z katodą, kontaktujący plus z minusem, północ z południem, dzień z nocą – przeskakujący iskrą, która rozświetla wszystko. tak, już jest jasno. już jestem po słonecznej stronie mojej ulicy. cieszę się. macham do Ciebie. but life’s alright, I guess, if sweetened up I just guess I’m

Czytaj więcej »