♥ Złota Era Misia MISZURA ♥
Wraz z odejściem Kumoka bezpowrotnie minęły czasy Miszurzej beztroski – bycia dzieciakiem, bajtlem, bobasem i pokurczem. Teraz zarządzanie światem oraz cała reszta bałaganu spadły na Miszurka, która nagle musiała stać się Psem Bohaterem, Psim Geniuszem i Imperatorem. Więc oto jest – wspaniała, dorodna i wonna mopsica o wybujałej i katastroficznej wyobraźni, skomplikowanej nieneurotypowej psychice dryfującej ku spektrum ASD i osobowości, której pozazdrościliby jej Kant, Nietzsche i Schopenhauer razem wzięci. Światopogląd Miszura oscyluje gdzieś pomiędzy nihilizmem, katastrofizmem i spiskową teorią dziejów z dużą dozą urojeń wielkościowych, bohaterskich i prześladowczych. No ale czego oczekiwać, gdy świat zmierza ku totalnej zagładzie i jedyne, czego możemy być pewni to Zombie Apokalipsa?
Mopsie spanko jesienne
Dzisiaj wyjątkowo bez bijatyki, bo nastrój prawdziwie jesienny i siostrzyczki oddawały się głównie spanku, przerywanemu spacerami i jedzonkiem. Zwrócie uwagę na te rozkosz malującą się na głupeczkowatym licu Czuczełka, gdy
Fotelowa bijatyka Misia Miszura i Małego Czuczu
Dawno nie było wideorelacji z mopsiej bijatyki, prawda? No i proszę, nadrabiamy zaległości! Szczeniaczkowo-senioralna napierdalanka odbywa się u nas niemal codziennie, bo gdy tylko Matka Zazie lub Tata Marcin spuszczą
spacerek z Wujkiem Benkiem
Dbamy o socjalizację i życie towarzyskie naszej najmłodszej pociechy, dlatego dzisiaj atrakcją dla Czuczełka jest wizyta Wujka Benka (piesia przygarniętego ostatnio przez Rodziców Matki Zazie). Benio ma jakieś 5 lat,
mopsie dresiary
Tradycje dresiarskie są u moich mopsich córek zakorzenione dość głęboko: wystarczy wspomnieć Kumoka i jej ortalionowe pikowane dresiwo haute-couture ze złotym łańcuchem Niestety Osoba, która przez jakiś
weterynaryjne przykrości Misia Miszura
No niestety, Matka Zazie nie ma litości i targa całą rodzinę pociągiem do ościennej miejscowości celem dokładnego przebadania mopsich duperelków. Czuczu miało dzisiaj premierowe USG, które wykazało, że wszystkie
Czuczu wozi swoją Lalę Miszur w wózeczku
Czegokolwiek by nie powiedzieć o tym łobuzerskim straszydełku – jedno jest pewne: kocha Misia na zabój. I choć osobliwie wyraża to swoje gorące uczucie – zbyt intensywnie, zbyt agresywnie –
wojny psychologiczne Misia Miszura
Miś Miszur ma wiele wrodzonych talentów, a jednym z nich jest prowadzenie wojny psychologicznej, wykorzystującej wszelkie znane ludzkości formy manipulacji, wywierania presji, szantażowania i zastraszania przeciwnika. Wojnę z Misiem
mopsi drapieżca i jego pomocnik opierniczają kości mamuta
Jak widzicie Miś Miszur, mimo swej łagodnej aparycji, jest w głębi duszy dzikim zwierzęciem, które – gdy zajdzie taka potrzeba – potrafi zapolować na największego mamuta w okolicy, a następnie
Miś Miszur patroluje okolice
Mopsia szczeniaczka jest bardzo absorbująca, dlatego dbamy o to, by i nasza seniorka miała swój qualiy-time z Matką Zazie i Ojcem Marcinem. O, na przykład teraz: indywidualny spacerek, podczas którego
Summertime sadness Misia Miszura i pierdololo Czuczełka
W nastroju Misiaczka możemy dziś dostrzec schyłek lata i melancholię zwiastująca nadejście jesieni… Miszurek powoli szykuje się do długich jesiennych wieczorów, do gromadzenia zapasów w swojej norce, leniwego leżakowania w
mopsie śpiochy
Kocham te łóżeczkowe poranki, te mopsie przewalanki, tulenie, robienie kreta – zanim jeszcze zacznie się typowo szczeniaczkowe łobuzowanie i pajacowanie :)
Miszur króluje na fotelu, a Tata Marcin siedzi w kucki na pufie
Im bardziej Czuczło łobuzuje, tym bardziej staramy się chronić Misia Miszura, która z racji wieku i pełnionego w narzym domu urzędu głowy rodziny – cieszy się specjalnymi przywilejami. I oto
Pośród ogrodu siedzi ta królewska para…
Mam tu na myśli naszych pięknisiów – Misia Miszura i Tatę Marcina – no bo przecież nie Małe Czuczu i Matkę Zazie. Dziś byliśmy w odwiedzinkach u moich Rodziców,
wchodzę do pokoju, a tam… kotłowanina na kanapie!
Jak w tytule. Poranek, wstawiam pranie, a z pokoju dobiega mnie kwik, sapanie i odgłosy szarpaniny. – Biedny Misiu – myślę sobie, ruszając na ratunek seniorce. Wchodzę, a tam… Miszur
No i znowu się tłuką!
Ledwo wróciliśmy do domu… i się znowu zaczęło! Czasami mam wrażenie, że Misiu odrobinę prowokuje Czuczło – tak to na pierwszy rzut oka wygląda, ale głowy nie dam… Niby siedzi
egzotyczne wakacje Misia Miszura i przygody Małego Czuczu
Starzy w końcu się zebrali i na weekend pojechali na Bali ;) Klimat swojski, podwarszawski, bardzo mopsi i przyjacielsko-relaksujący. Czuczło zachwycone treningami sztuk walki, Misiu szczęśliwy, że Czuczło zajęte i
śpio na kanapie
Pełnia lata, popołudniowa sjesta w chłodnej bryzie klimatyzacji, miarowe pochrapywanie, dyskretne bączki i reszta mopsich wonności wyeksponowanych tak, by Matka Zazie mogła docenić najbardziej bogate bukiety olfaktoryczne z kolekcji lipiec’22…
mopsie wojny fotelowe
Najpierw siedzą i się na nas gapią, następnie zaczynają się tłuc, potem idą razem spać jak gdyby nigdy nic, a na finał Misiu dostaje rozstroju nerwowego i domaga się zadośćuczynienia
Czuczu lubi zaglądać do butelki
Nacieszcie się widokiem spokojnego Misia Miszura w miłym otoczeniu na kilku poniższych zdjęciach, bo zaraz na scenę wjeżdża jak torpeda Małe Czuczu i daje osobliwy popis dzikich wygibasów z plastikową
mopsie śliczności poranne
Oto ten cudowny moment dnia – o poranku – gdy Misiu budzi się ze snu w całkiem dobrym nastroju, pełen ufności wobec świata, który jeszcze nie zdążył wkurwić Misia swoimi
Miszur kocha święty spokój, a my kochamy Miszura
Bardzo dbamy o święty spokój Misia Miszura, chroniąc go przed większością(!) zabawowych ataków Czuczełka, jej natarczywą miłością i nieumiejętnością respektowania cudzych granic. Ale od czasu do czasu… pozwalamy na
rodzinne spanko z Kumokiem
Łóżeczko, w którym śpimy razem z trójką naszych mopsiczek, to nasza święta, bezpieczna i dobra przestrzeń. To nasza łódź, którą sobie żeglujemy po oceanie nocy, pomiędzy światami, pomiędzy strefami,
słoneczny spacerek z Czuczełkiem i Misiem
Misiu drepcze sobie pomalutku na swoich stareńkich nóżkach… a gdy tylko się zmęczy, to zaraz Tata Marcin bierze ją na rączki! Ten wspaniały przywilej Kumoka odziedziczyła teraz Miś Miszur
Rolnicze uzębienie Miszura i zabawkowe ryżowe ząbki Czuczu
Jedna z pruszkowskich legend głosi, że Miś Miszur był tak niebezpieczną bestią, że Matka Zazie i Tata Marcin – w trosce o swoje bezpieczeństwo – zdecydowali się pozbawić Misia
pierwsza Czuczełkowa koleżanka z podwórka
Musicie wiedzieć, że Kumok jako mała szczeniaczka była super kontaktowa, odważna, wesoła i przyjazna wobec wszystkich, Ale najbardziej na świecie kochała duże psy, gdyż sama uważała się za dużego
z czym do ludzi, dzikusy?!
Ja nie wiem, ale te współczesne mopsie szczeniaczki są jakimiś high-need babies, no są po prostu nieodkładalne! Jak Kumusiowi w szczenięctwie tłumaczyłam: Siedź, zostań, mama zaraz wróci! – to
nauka samoobrony dla Misia Miszura
Ostatnio pisałam Wam, że nie jest łatwo być Misiem Miszurem, a jakie jest życie z Małym Czuczu – każdy widzi: Staramy się, aby obecność malucha jak najmniej „zaburzała” codzienną
piknik zapoznawczy z Wujkiem Rodo
home (office), sweet home (office)! no i tak to można pracować! po porannym spacerze, karmieniu i tarmoszeniu, Czuczu szalało sobie do woli po mieszkaniu, tańcując ze wszystkim, z czym
wytrawni bywalcy lokali gastronomicznych
Dopiero co Małe Czuczu zadebiutowało na parkowych trawnikach, a Starzy już postanowili iść na całość i zabrać kurdupelka do lokalu gastronomicznego! – Skandal! – piekli się Miś Miszur, zaniepokojony
Mopsia Babunia Misia Miszunia
To jest tak mądry, dobry i kochany piesek… To jest tak trudny piesek, tak wyjątkowy, tak nieneurotypowy, tak skomplikowany. I jedyny w swoim rodzaju ♥ Patrzę na tę
Gwałtu rety, bijo sie!
Nie dalej jak wczoraj pisałam Wam o zacnym pomyśle „wydłużania Czuczełkowej pępowiny” i próbach rozciągnięcia szczeniaczkowej krainy szczęścia także na kolana Taty Marcina. Czy się udało? Na poniższym filmiku
Miszur & Czuczu oraz kino mocne
Matka Zazie, zmuszona przez nawał pracy, postanowiła wydłużyć nieco pępowinę Czuczełka, które do tej pory – o ile nie nakurwiało akurat zabawą – w chwilach względnego spokoju przybierało formę