
cześć, jestem Zazie!
Znajdujesz się na samym krańcu internetu - na jednym z najstarszych blogów w polskiej sieci, prowadzonym nieprzerwanie od 2002 roku. Przez te 21 lat pisania uzbierałam tu niezły bałagan - od tekstów o życiu i tyciu, przez zapiski o wychodzeniu z depresji i próbach ogarnięcia rzeczywistości; przez fotki codzienności, recenzje książek i kosmetyków, aż po moje pasje: matkowanie mopsom, rękodzieło i kolekcjonowanie perfum. Poznajmy się!


śmieszniej niż Prima Aprilis
2 kwietnia 2015: 2 kwietnia 2022: zajebiście nieśmieszny żart. staram się udawać, że tego

2002 / 2022
To miał być tylko primaaprilisowy żart, ale w sumie… czemu naprawdę nie wrócić na bloga?

szklane piekło
Chora – nie chora, zapierdalam do roboty. Zaczął się naprawdę gorący okres. Tak koszmarnie nie

Przecież ostrzegałam: – Panie doktorze, to jebnie! Jebło mocno. Dzięki!
To był naprawdę bardzo, ale to bardzo zły pomysł ze zmniejszeniem dawki paroksetyny i

Przyśnij mi się, Kumok…
Fotka z Facebooka. Dokładnie rok temu: nasza ukochana Krokodyl Zgniłek ❤️ polecała Wam wtedy

energetyczny firewall, czarujący pierdolniczek i Trylobit Mariusz
Powyginany w chińskie osiem, albo nawet dziewięć, dźwig za oknem wygląda jak dziecięca zabawka. Przypomina

pełne zanurzenie
Szczytem braku taktu, elementarnej przyzwoitości i zwykłej ludzkiej empatii – gdy tuż obok trwa

podobno czas wracać do życia
Przyjaciółka od jakiegoś czasu namawia mnie usilnie, choć przeważnie w krótkich żołnierskich słowach, bym

Staję na głowie, żeby dawać radę i nie spaść na samo dno
Dziś jest Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Za mną ponad 8 tysięcy dni walki

Ta pustka obok Miszurka jest czasem ponad moje siły…
Od śmierci Kumoka na samą myśl, że miałabym jechać z mopsem do weterynarza –

w samym środku lutego, w samym środku niczego…
Po ostrej interwencji mojego psychiatry byłam zmuszona zejść z maksymalnych dawek paroksetyny i bupropionu.

złoty życiodajny kokon
Są osoby, bliskie lub dalsze, które z troski o mnie pytają, dlaczego zamieniam mojego

Będę na Ciebie czekać do końca świata…
Moja maleńka, piękna, dobra i mądra Dziewczynko… 💔 [sierpień 2010, miałyśmy wtedy przed sobą

życie od 9:00 do 17:00
każdego ranka otwieram oczy i myślę sobie, że: nie, kurwa, nie wstanę, nie dam

Zośka i Baśka
Zośka i Baśka – moje Babcie, moje Przodkinie, moje Kobiety Mocy, moje Wiedźmy, moje Dobre

Tygodnie mijają, a moje serce się nie zrasta…
Nie chcę mi się już mieć marzeń, snuć planów, ani myśleć o przyszłości, bo